W zasadzie nie ma sensu się rozpisywać. Daleki od biograficznej wierności, ten film składa się wyłącznie z kiepskiego aktorstwa i nieskończonych sekwencji pretensjonalnych, pseudopoetyckich dialogów. Bez chwili wytchnienia. Jest to tak złe, że nawet nie bawi. To nie kamp, to KOSZMAR.