Treść merytoryczna jest zerowa. Ten film ma tyle wspólnego z prawdą co politycy. Ja jebie, "cztery shoty tequili i następnego dnia nie pamiętasz co się działo "-...
Hmm, rzeczywiście były rzeczy przesadzone, ale sporo jest w tym filmie prawdy. Sama jestem w podobnym wieku i widzę jak zachowują się moi znajomi, czy też choćby ja w rzadkich, acz występujących przypadkach. Myślę też, że to, co stało się z przyjaciółką na końcu filmu nie powinno być brane dosłownie. To pewne wyolbrzymienie całej sytuacji i zagrożeń. Może dałeś 1, bo nie znasz takiego otoczenia nie wiem, ale moim zdaniem film na 1 nie zasługuje.
PS. Trochę odkopałam temat, ale chciałabym uzmysłowić trochę, że są ludzie tacy, i tacy, ale zdecydowanie to, co działo się w Ameryce już dawno, a u nas rzadko teraz uderza w nas wielką falą.