Całkiem ciekawy film z Englundem w roli maniaka, ale tym razem w nieco bardziej wyrafinowanym stylu. Englund zagrał dobrze, widać, że takie role po prostu mu pasują. Co prawda filmowi niekiedy brakuje takiej typowej atmosfery grozy, większego napięcia, ale ku zaskoczeniu widza, pojawia się tu nawet kilka scen gore i można to zaliczyć na jego plus. Fabuły oceniać raczej nie ma sensu, bo jest to po prostu jedna z wielu adaptacji słynnej książki o tym samym tytule. Należy jednak przyznać, że scenariusz, choć nie powala, jest płynny i nie ma w nim żadnych dziur fabularnych czy błędów logicznych. Film ogląda się przyjemnie i choć tak jak pisałem, trochę zabrakło mi bardziej mrocznego klimatu, to i tak doceniam, bo jest to po prostu solidna rzecz. Moja ocena: 7/10.