na tvp1 lecial wczoraj, stary film ale jary, Pare w roli drewnianego luzaka, pierze po mordzie cala dzielnice ;D Kiedys to potrafili robic takie filmy, z przymruzeniem oka. Obecnie to ale wyprodukuja jakis totalny gniot, albo bardziej amibitny obraz.
no niestety ogladalem..drewniany luzak to i tak lagodne okreslenie dla tego aktora zreszta jak i dla pozostalych..film mnie tak wciagnal ze co pare minut z nudow przerzucalem na filmik playboya chyba na tvn:) pozdrawiam
a ja mam sentyment do tego filmu bo oglądałam go jak miałam ok.10 lat i wtedy bardzo mi się podobał, zwłaszcza muzyka, futurystyczny klimat i wątek miłosny Michael'a Pare i Diane Lane. Wiem, że film kiczowaty, Pare - rzeczywiśie drewniany(zresztą nie widziałam go w żadnym dobrym filmie, grywa samych mięśniaków), ale oglądalam "Ulice w ogniu" po latach i nadal mi się podobał Sentyment pozostał. Muzyka nadal super.
Dokladnie, tez go ogladalem jak mialem ok 9-10 lat, to byly poczatki VHS w Polsce, i Ojciec z podrozy zawsze przywozil karton kaset, zajmowaly cala szafe ;)
Dołączę do sentymentalnych widzów Ulic w ogniu. Na dzisiejsze standardy to będzie jakieś 4/10 bo niestety się zestarzał, ale przez wzgląd na wypieki podczas oglądania filmu na VHS w szczenięcych latach dostanie ode mnie dwa oczka wyżej.
haha Michael Pare drewniany ?!! Ale się uśmiałem. To jeden z bardzo dobrych aktorów. A film zajebisty.