PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803482}
6,4 20 029
ocen
6,4 10 1 20029
5,4 31
ocen krytyków
Ukryta gra
powrót do forum filmu Ukryta gra

Byłem bardzo entuzjastycznie nastawiony. Film się reklamuje jako pochodzący od tych samych ludzi którzy zrobili "Bogów" i "Sztukę kochania" które były moim zdaniem rewelacyjne.

Spodziewałem się polskiego odpowiednika "mostu szpiegów" duetu Spielberg-Hanks, świetnego thrillera "zimnowojennego". Spodziewałem się też że "Ukryta Gra" podniesie poprzeczkę którą całkiem wysoko zawiesiła inna polska produkcja w podobnych klimatach - "Jack Strong" który oglądało się bardzo dobrze.

Niestety zawiodłem się. Film ma dobre czy nawet bardzo dobre momenty ale zasadnicza jego wada jest taka że momenty te nie składają się w bardzo dobrą całość. Historia opowiedziana jest chaotycznie, bez polotu, bez prawdziwego suspensu, jest przewidywalna aż do bólu. Słowem, nie ma w niej "dreszczyka" szpiegowskiego.

Wydaje się że kompletnie nie trafiono z tłem historycznym, można byłoby z tego zrobić niezły film szpiegowski gdyby nie postanowiono że fabuła będzie zbudowana wokół kryzysu kubańskiego. Każdy kto choć odrobinę interesuje się historią zimnej wojny widzi od samego początku że historia pokazana na ekranie jest zupełnie absurdalna i całkowicie niewiarygodna. Ona MOGŁA by być świetna i zobrazowana wiarygodnie - nawet w tych samych miejscach, z tymi samymi bohaterami, z tym samym wydarzeniem turnieju szachowego - ale w zupełnie innym kontekście historycznym, a najlepiej zupełnie bez "wielkiej historii".

Wygląda to jakby autorzy na siłę próbowali zrobić film w epickich proporcjach, o tym jak to na turnieju szachowym w warszawie praktycznie zdecydowały się losy świata. Ten nonsens zgrzyta i razi przez cały czas nie pozwalając na "zawieszenie niewiary". Każdy kto zna minimum historii wie jak całość się skończy i wiadomo że zupełnie nie dlatego, że w Warszawie podczas turnieju szachowego jakiś szpieg przekazał tajne materiały, ale ze zgoła innych powodów. W efekcie cały czas widzi się po prostu film i aktorów z dekoracjami (swoją drogą scenografii nic zarzucić nie można), zamiast wczuć się w wykreowaną historię szpiegowską.

Gra aktorska jest niezła, ale nie porywa, dialogi napisane są przeciętnie. Nie ma konsekwencji w pokazywaniu postaci. Główny bohater, profesor, geniusz szachowy - pokazany jest najpierw jako super inteligentny gość który rzuca cięte riposty do porywających go agentów amerykańskiego wywiadu jakby przewidział wszystko co się stanie na 30 ruchów do przodu i wodził ich za nos, a potem w filmie widzimy go jak kompletnie nie wie co się dzieje, co więcej wydaje się nie wiedzieć dlaczego w ogóle pojechał do tej Warszawy i dlaczego właściwie robi to co robi.

Jego motywacje, ewolucja jego postawy czy nastawienia do historii nie są w ogóle niczym podbudowane, one są po prostu literalnie zaprezentowane na ekranie, generując jedynie efekt zdziwienia. Scena w której przekazuje wiadomość do prezydenta USA z ambasady miała być chyba punktem kulminacyjnym filmu a wyszedł mokry kapiszon - i tak doskonale wiemy co zaszło, więc wywody profesora i coś co miało być logiczną argumentacją wywołującą zdziwienie dla jego intelektu kwitujemy w myślach stwierdzeniem "no shit, Sherlock". Takich zgrzytów jest więcej.

Czarny charakter - major sowieckiego wywiadu - pokazany jest płasko i irytująco, sadystyczny oprawca rodem z komiksu, a jego własne próby racjonalizacji postępowania są mało przekonujące i nie dodają mu głębi.

Najsympatyczniej wypada drugoplanowa postać dyrektora PKiNu grana przez Więckiewicza chociaż też irytuje tutaj łopatologicznie pokazana martyrologia narodu odbita jak w zwierciadle w tej postaci. Można było to zrobić subtelniej i lepiej.

Nie podobały mi się też wątki "nadnaturalne", takie jak hipnotyzer na widowni - nie wiadomo czemu właściwie miał służyć, jakiś "fałszywy trop"? Wyszedł z tego raczej kolejny absurd który tylko odejmuje historii wiarygodności i realizmu od już i tak deficytowych poziomów.

Podsumowaine: dobre pojedyncze momenty, dobra scenografia / postprodukcja, słabe: całość historii, brak polotu, brak flowu, słabe dialogi, niedbale naszkicowane postaci. Aktorstwo: powyżej przeciętnej ale nie powala. Całość 5/10.

ocenił(a) film na 4
zgniatacz_galaktyk

Zgadza się aktorsko ciekawie i dobrze, scenariuszowo słabo i bez polotu....

zgniatacz_galaktyk

A czego oczekujecie po Polskim kinie? Ich jedyny pomysł opierał się na wydaniu większości budżetu na zagranicznych aktorów

zgniatacz_galaktyk

Jal to się mówi "jak na polskie warunki to da się obejrzeć". Ale nic więcej. Ciekaw jestem jak Bill uzasadnił swojej rodzinie że jedzie do jakiejś Polski kręcić tam jakieś sceny picia wódki. Aktorstwo to niewdzięczny zawód.

zgniatacz_galaktyk

ani Bogowie, ani sztuka nie są dobrymi filmami. to połączone w fabułę osobne niby zabawne historyjki. zbiór anegdotek. nie znoszę takich filmów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones