Rozumiem, że chciał pomóc. Ale na litość Boska. Wiedział czytając akta i słysząc od bohaterki, że to morduje, gdy ma świadka to po cholerę do niej jechał. Teraz nie pozostało mu nic innego jak się zabić xD
Szkoda mi głównej bohaterki, bo jak rzadko się zdarza tak tutaj kobicina miała łeb na karku. Miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Teraz wiem czemu niezbyt przepadam za uśmiechami ludzi xD