Film mający obrzydzić Polaków, tym razem jako nietolerancyjny ciemnogród. Tylko że historia, na której opiera się akcja filmu, jest dokładnie odwrotna, bo człowiek po przeszczepie twarzy spotkał się z życzliwością i pomocą sąsiadów. czyli dokładnie na odwrót, niż zostało to pokazane w filmie Szumowskiej.
Nie każdy film czy książka jest od razu sztuką. Niektórzy mają wielki problem w odróżnieniu propagandy od sztuki.
Propaganda?! Polecam najpierw obejrzeć film (ja widziałam na pokazie przedpremierowym) a potem zastanowić się nad swoimi słowami :D
Niektórzy do dziś twierdzą, że Heimkehr to nie jest propagandowy film. Na takie osobniki to ja już nic nie poradzę. Jak nazwać film, który przekręca fakty o 180 stopni?
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/grzegorz-galasinski-po-przeszczepie-twarzy-po trzebuje-pomocy_388669.html
Ja też już nic nie poradzę na osobniki, które nie wiedzą co to jest inspiracja (tu akurat sam fakt przeszczepu, a nie cała historia) i wyzywają filmy od propagandy :D Poza tym w Twarzy mało jest rozmów o kasie, a więcej o miłości, a raczej jej braku.
A jaki jest cel pokazywania marności Polaków w obliczu inności skrzywdzonego przez los człowieka, skoro w rzeczywistości Polacy okazali zrozumienie i pomoc...
Bez sensu pokazywać podłość akurat tam gdzie jej nie było/nie ma.
To jest wrażliwy temat bo nie mówi o Polskich uprzedzeniach rasowych, antysemickich itd, ale o uprzedzenia związane z krzywdą drugiego człowieka - Jakbyśmy byli zwierzętami bez sumienia.
To jak przeprowadzisz babcię przez jezdnię ,a ja napiszę opowiadanie jak bijesz staruszków pałką, to uznasz to za inspirację? Brak mi słów na tutejszych libków xD
O Laksandro ..." i ogólnie" ...rozczuliło mnie szczególnie! Patrz- nawet rymuję! Uczę się od ciebie, tolerancyjny skarbie.
Jak czytam takie wpisy, jak twoje, to uważam, że nie wystarczy nazwać się laksandrą, żeby rozumieć pojęcie tolerancji. A tym bardziej z nim dyskutować. Z jakimkolwiek pojęciem, właściwie... A mimo to osoby tobie podobne, wykazują się ogromnym tupetem, wynikającym z nieświadomości i arogancji , którą ludzie nie bojący się dosadnych określeń nazywają, i słusznie, głupotą, i uzurpują sobie prawo do wypowiadania się publicznie w kwestiach, których, zwyczajnie, nie rozumieją.
Niezbyt często to robię ale jednak. Spojrzałam na profil a tam wysokie noty- dla Botoksu, Domu złego (bardzo słusznie), Róży (całkiem słusznie)... Czy to są "propolskie" filmy? Czy ocenianie w takiej kategorii ma w ogóle sens?
No właśnie, chyba nie ma. Zresztą nawet gdyby spojrzeć na propolskość, czy antypolskość tego filmu to i tak każdy miałby inne zdanie. Ja jednak sądzę, że jest pro polskie kino, bo dobre ;)
I to jest jedyny słuszny dla mnie sposób myślenia- dobry więc propolski:))) Pozdrawiam: )
tak dokładnie
Zapraszam Do Oglądania Czytaj opis !!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=aTiXqK2P1TY&t=19s
https://www.youtube.com/watch?v=KC6eLoaf0bU&t=193s
https://www.youtube.com/watch?v=eYwbWMCY84c
Janusze polskiej krytyki filmowej, jak Was kocham <3
Bez Was byłby skazany na przeintelektualizowany bełkot.
Wy piszecie co myślicie, a że myślicie niewiele to treści też nie za dużo.
Jak w filmach akcji.
szczęśliwie istnieją tacy europejscy, ba... internacjonalni chrisowie, którzy swoją krytyczną rozprawę o filmie rozpoczynają od wyśmiania przysłowiowego Janusza i na nim swój oszczędny wywód, nie mylić z wzwodem, kończą. Bez niego nie istnieją, bo nie mają nic do powiedzenia. Istnienie pogardzanych januszów, jest gwarantem ich własnego zaistnienia. Bo sami nie myślą wiele, za to treści o januszach tworzą z pasją. Jak w filmach internacjonalnych dla wyrafinowanej europejskiej, a jakże, publiczności.
1. Wyznaję Januszom miłość, nie wyśmiewam się, to taka mała różnica. Maleńka.
2. Gra słów wywód-wzwód słaba, słabiutka i seksistowska.
3. W mojej wypowiedzi nie ma nawet śladu krytycznej rozprawy o filmie, więc konfabulujesz.
4. Janusze nie są mi do życia niezbędni bo nic do niego nie wnoszą.
5. Przysłowiowy Janusz to Janusz z przysłowia - nie znam przysłów o Januszu.
6. Internacjonalny... czy aby na pewno o to słowo chodziło?
Najlepiej ten film określił autor bloga antybiały rasizm, pozwolę sobie zacytować: "Gdyby film potrwał 10 minut dłużej, to prawdopodobnie mieszkańcy wioski zapędziliby głównego bohatera do stodoły i ją podpalili, modląc się z różańcami w rękach…"
:) idealnie to określił.
Ja do tego filmu podchodzę z dystansem. Nie czuje się obrażona jako Polak. Podobały mi się sceny, światło, podkład dźwięków. Z jednej strony myślę że w filmie postaci były nieco przerysowane. Np. Zwróciłam uwagę na dzieci które bawią się głowa swini. Pomyślałam- istne dzikusy. Czy w Polsce są jeszcze takie miejsca? Może ileś lat temu ale chyba teraz już zanikają . Czy są jeszcze takie 'wioski zabite dechami'? Ciężko stwierdzić. Jednak myślę że trochę prawdy jest. Sa ludzie o takiej mentalności. Film był ciekawy jednak trochę surrealistyczny:)
Niezła recenzja: https://www.pch24.pl/antypolska-twarz-polskojezycznego-kina--nagrodzona-w-niemcz ech,60176,i.html
"Gdy zrobiło się o nim głośno po przeszczepie twarzy, usłyszał zarzuty, że się wzbogacił na wypadku. Chodziło przede wszystkim o rodzinny dom w Niemilu, który wyremontował, zgodnie z zaleceniami lekarzy, żeby był bardziej sterylny. Wówczas mieszkańcy z okolicy zarzucili mu, że wzbogacił się na wypadku. Co więcej pod drzwi jego domu podrzucali śmieci, puste butelki po alkoholu, a także prezerwatywy."
Hmm czyli sowieci nas znają lepiej niż my sami. Doceniam ten sowiecki styl. Moja ocena 9 :) Gorąco pozdrawiam.
A jest gdzieś wypowiedź reżyserki że film oparty jest na autentycznych wydarzeniach?
Sam przeszczep twarzy to trochę za mało aby doszukiwać się analogii. Wyluzuj więc.
za dużo propagadny no ale cóż dzisiaj filmy uderzające w wartości dzisiaj w modzie i z finansowaniem
Musisz się wiele dowiedzieć o Polakach...
Poracuj 30 lat w polskich firmach , z ziomkami w USA , to będziesz miał pełen obraz "Polaka"...A na razie , oszczędź sobie stereotypów ...
A to ciekawe, bo akurat historia jest oparta na wydarzeniach Grzegorza Galasinskiego, i ludzie nie byli zyczliwi, podrzucali mu prezerwatywy i rozne smieci do ogrodka wytykujac mu non stop ze sie wzbogacil na operacji twarzy, wiec jak nie wiesz to sie nie wypowiadaj.
Ale ty jesteś tuman, Jacuś. Tępy, pisowski tuman. Reżyser filmu fabularnego musi na swój sposób korygować rzeczywistość, bo to żebyśmy na ekranie zobaczyli prawdę. Nie może być wierności 1:1 zdarzeniu z życia wziętego. To nie dokument. Kumasz to, czy masz za daleko do łba?
Osobiście mam wrażenie, że reżyser (bo przecież nie reżyserka, bo reżyserka to krzesło, choć panie feministki o tym nie wiedzą) ma wybitnie kompleks "polskości". I w ogóle - wiele kompleksów. Względem Kościoła Katolickiego, społeczności małomiasteczkowych, a wreszcie młodych (młodszych od siebie) kobiet. To wszystko w tym filmie widać. W pozostałych jej obrazach pewnie również, acz ja po te pozostałe nie sięgnę. Wolę twórców bardziej pewnych swego.