Zimowa Wigilia. Trójka kryminalistów po zabiciu więziennego strażnika ucieka z lokalnego więzienia. Skazańcy biorą jako zakładniczki dwie dziewczyny. W trakcie ucieczki auto, którym podróżuje piątka postaci dosłownie zapada się pod ziemię. W starej opuszczonej kopalni uciekinierom i ich zakładniczkom grozi jednak śmiertelne niebezpieczeństwo w postaci oszalałego kanibala. Na trop zbiegów wpada szeryf Billy Williams...
Rutynowy horror/thriller z niskim body countem, ale całkiem przyzwoicie zagrany. Nakręcony w 1988 roku, ale trafił na rynek video dopiero pięć lat później. Odrobina nagości i nieco gore, w tym w szczególności odkrycie na poły zjedzonego ciała kryminalisty imieniem Mongo. Postać długobrodego kanibala skojarzyła mi się nieco z szalonym Marzem (udany slasher "Madman" Joe Giannone z 1981 roku). Na plus także użycie mechanicznego kopalnianego chwytaka. Główną gwiazdą "Trapped Alive" jest weteran kina klasy B Cameron Mitchell, ale jego rola jest tutaj przeciętna. Czas trwania: 91 minut.