Fajne jest to że nie ma w nim jednoznacznych postaci. Widać tu plusy i minusy każdego bohatera. Nawet Kowalskiego można zrozumieć. W końcu każdy by się zaczął wkurzać jakby mieszkał z wrażliwą ale walnięta kobietą odwalającą swoje fanaberie ;D
Szkoda tylko ,że tak akurat Polaka przedstawili;)jako świnię i chama, no ale chociaż był nieziemsko przystojny;)
He he. Nie sądzę, żeby ten obraz był antypolski. Po prostu już od 19 wieku coraz więcej Polaków i innych mniejszości przybywało do stanów. A poza ty to film na podstawie świetnej sztuki wybitnego autora :)
Wiem, wiem ,nie twierdzę ,że jest antypolski, wczoraj pierwszy raz obejrzałam ten film i po prostu bardzo się zdziwiłam ,że akurat Brando zagrał Polaka i w ogóle mowa o "Polaczkach " ;)
No cóż, generalnie Polacy nie są jako naród zbyt uwielbiani przez rdzenne elity danego państwa w którym przebywają.