właśnie moim zdaniem zagrała niesamowicie sztucznie... w przeciwieństwie do reszty obsady. Cały film tylko mnie to irytowało...

zgadzam się z przedmówcą. Nie poznalam Vivien w tej roli i dopiero teraz zobaczylam, że to ona a przez cały film drażniła mnie jej gra.

ona drażniła, bo jej postać była "drażniąca". Ona miała ostrą psychozę, stąd jej nerwowość i labilność emocjonalna.

mam identyczne odczucia

No wlasnie :przez wiekszosc filmu jest mega sztuczna. Ale sa tez takie dluzsze chwile kiedy wydaje sie naturalna- np wtedy kiedy mitch "przypiera ja do muru" w poblizu konca filmu. Nawet glos jej sie wtedy zmienia. Wydaje mi sie wuec ze ta cala jej sztucznosc to bylo specjalnie zeby pokazac jej chorobe. Tyle ze niestety vivien sobie nie poradzila: miala grac osobe ktora jest manieryczna teatralna a nie sama grac teatralnie. W przemijajac z wiatrem wlasciwie byl z nia ten sam problem. No ale ona miala jakies silne ciagoty do teatru.

Miała szał w oczach i pod koniec wyglądała naprawdę jak wariatka, ale wolę ją jednak jako Scarlett:)

Vivien zagrała beznadziejnie.... Nie dość, że jej postać sama w sobie była irytująca to do tego plastikowa gra Vivien jeszcze pogorszyła sprawę. Albo jej styl gry się bardzo zestarzał albo po prostu jest słabą aktorką, bo w Przeminęło z Wiatrem też niczego specjalnego nie zagrała.

Jej gra jest chaotyczna - przez to, że po każdym zdaniu zmienia całkowicie gestykulacje i w jednej chwili z rozradowanej i uśmiechniętej zaczyna zmieniać się w płaczącą i smutną - co jest beznadziejnie sztuczne.

Wybacz, za mój komentarz na górze, ale pisałem to o dość późnej porze po 7 godzinach na uczelni, i owym genialnym filmie.

Wczoraj gdy oglądałem "Tramwaj..." uznałem, że Vivien zagrała strasznie - przekoloryzowana postać niczym role Pazury plus plastikowe gesty itd. No strasznie się zawiodłem...

Zawiodłem się do tego stopnia, że dzisiaj przyszedłem, zjadłem szybko kolację i odpaliłem film sobie o 19 by spokojnie go obejrzeć, i powiem szczerze... że rola Vivien była... rewelacyjna. Uważnie obejrzałem cały film, przyjrzałem się postaci granej przez Vivien i to co zobaczyłem to było coś... niesamowitego - ta "sztuczność" w gestach i mowie idealnie pasowała do tej postaci która robiła się na straszną damę a była zwykłą wariatką.

A co do "Przeminęło z Wiatrem" to pisałem to będąc już bardzo zmęczonym, bo oczywistym jest, że zagrała tam rewelacyjnie, ale chyba moja wczorajsza irytacja skłoniła mnie do pisania takich głupot.

Vivien Leigh doprawdy wielką aktorką była, i wstyd mi za post u góry ;)

Wybaczam ;p dobrze wiem co może czuć student po kilku godzinach spędzonych na uczelni ;p

Witaj! Może masz "Tramwaj zwany Pożądaniem" i mógłbyś mi przesłać kopię na płycie DVD ? W zamian chętnie prześlę Ci inne filmy, podaj tylko tytuły lub aktora. Jeśli mam dany film, prześlę Ci. Mam sporo dawnych filmów. Pozdrawiam .

Wiesz co... Ja to oglądałem na kinomaniak tv i nie mam tego ani na płytce ani na kompie. Na kinomaniak tv jest w średniej jakości ale jest.

Dzięki za podpowiedź.

Nie ma sprawy. Niektóre tytuły strasznie ciężko znaleźć w oryginale i dobrej jakości, a niestety takich filmów w TV nie puszczają więc internet jest jedyną szansą na obejrzenie tego typu klasyków.

Choć i tak Vivien została przytłumiona przez geniusz Brando ;)