Nie jest wybitny, fabuła oklepana, zgadzam się z opiniami, że film nie rzuca na kolana.
Ale ma w sobie iskierkę magii, która sprawia, że film uspokaja, wywołuje uśmiech, chce się go oglądać. Trochę bajka dla gospodyń domowych, fakt.
Uważam jednak, że role pierwszoplanowe są dobre, zwłaszcza Theo. No i ciekawe połączenie kina duńskiego z włoskim.