Jeśli reżyser w tym również i scenarzysta myślał, że pojedzie do Toskanii i nakręci kilka ładnych widoczków czyniąc tym samym film atrakcyjnym, to grubo się przeliczył. Narracja ściele się po trupach, aktorzy męczą ekran swoją obecnością, a całości brakuje porządnego szlifu wytwornego reżysera. Film jest koszmarnie słaby i nie daje wiedzom absolutnie niczego nowa. Przy „Pod słońcem Toskanii”, czy „Dobrym Roku”, Toskania powinna zostać schowana głęboko w piwnicy, gdzie nikt jej nie znajdzie.
Zgadzam sie z opina, Z ekranu wieje nuda a do tego glowny aktor byl "drewniany" nie przekonal mnie do siebie. Nawet widoki nie byly dla mnie rekompensatą.
Główny aktor niestety bardzo słaby. Film nie ma nawet porządnego color-gradingu o muzyce budującej klimat już nie wspomnę.
Ten film przypomina mi inny bardzo slaby i naciagany o Toskanii pt. 'Made in Italy" , tam tez głowny aktor ( Liam Neeson ) zagrał wdowca ,ktory rozpacza po utracie zony. Porażka !