Film jest oparty na nostalgii do dawnych czasów, emocjach przeniesionych z pierwszej części ( śmierć Goosa) i oczywiście niesamowitych scenach lotniczych. Uczciwie mówiąc, klimat był lepszy w pierwszej części, chyba nie da się tego już podrobić i dorównać. Najnowsza odsłona jest niby trochę podobna, ale jednak jest to inny poziom. Właściwie do momentu finałowej misji, film całkiem miło mi się oglądało... Zapoznanie, szkolenie, wątek miłosny. Ale kiedy dojdziemy już do wspomnianej misji, to otrzymujemy potężną dawkę emocji, napięcia, kapitalnych scen walki powietrznej. Według mnie to właśnie ta część filmu wyróżnia się i broni całość. Ogólnie jestem zadowolony, świetna rozrywka, emocjonalna bomba, ale... klimat oryginału jest tak unikatowy, że nie oczekujcie, że poczujecie to samo co w latach 80/90. Mimo wszystko polecam.