Jestem świeżo po seansie w IMAX i pod kątem wizualnym bardzo dobre kino ale scenariusz jakby z lat 80 tych. Film gra na nostalgii i uczuciach pierwszego filmu kiedy to Ameryka, zwłaszcza w naszym rejonie świata była upragnionym rajem.
Nie spodziewałem się arcydzieła natomiast patos i lukier biję po oczach jak z reklamy perfum lub drogich czekoladek.
Z jednej strony chciałbym aby nasi twórcy filmowi tak mocno bili w chwalebne tony o Polsce ale są pewne granice i tu zostały przekroczone.
Ogólnie dobry spektakl z nie prostym a prostackim scenariuszem ale chyba tak właśnie miało być.