Skąd Ernst Jürgen wiedział, że Rodney Cole nie jest przyjacielem Martina Harrisa? Czy wywnioskował to na podstawie tej krótkiej rozmowy telefonicznej? Czym zdradził się Cole? Czy chodzi o to, że w Lipsku nie ma Hochschule für Technik? A może w ogóle nie chodzi o rozmowę telefoniczną?
Nie tylko w filmach wieloletnia praca, ale przede wszystkim instynkt i przeczucie są wśród pracowników zwiadu/wywiadu często głównym impulsem działań.
--- S P O I L E R---
Mysle, ze stary agent znal to nazwisko. A Cole zdradzajac swoje prawdziwe personalia chcial go sprawdzic. Caly czas trzymal reke w pogotowiu, gotow siegnac po bron.
To jedna z niedoróbek filmu,detektyw odkrył prawdę i nie powiadomił Neesona.Nieprawdopodobieństw jest tak dużo,że szkoda o nich pisać.Mimo to film obejrzałem bez wstrętu /większość tego typu filmów na to cierpi! /6/10
Nie uważam tego za niedoróbkę, bo skąd niby Cole miałby nagle kontakt z detektywem. Jeśli główny bohater w międzyczasie dodzwoniłby się do 'kolegi' to pewnie sam ustawiłby się z nim na spotkanie, a nie podawał adresu detektywa. Bez sensu.
Esbek zorientował się, że jego klient też jest zabójcą z tej siatki. Po co miałby go informować?
coż za pytanie. Ernst dostaje bepośreni telefon od przyjaciela dr. Martina? nie jest to dziwne? dr. Martin raczej zostawiłby namiary na siebie i sam umówił z Colem. poza tym Cole twierdził że uczył na niemieckiej uczelni ale nawet nie potrafił poprawnie wymówić jej nazwy. trudno by agent Stasi się nie połapał, że facet ściemnia