pomysł na scenariusz może i nawet ciekawy, ale wykonanie tragedia, przede wszystkim prawie wcale nie jest straszny, za to bywa zabawny kiedy aktorzy mówią po polsku :D
nawet bardzo zabawny:-) Często trzeba sie dobrze wsłuchac, zeby zrozumiec. Nie rozumiem też czemu raz pojawiają się "głosy" rdzennej polskiej mowy, a innym razem z amerykanskim akcentem. Kompletny absurd
Zamiast się cieszyć, że ktoś w ogóle zainteresował się polską i takimi ludźmi jak Wy to oczywiście wolicie ryczeć i przeżywać swoje wzdęcia na umyśle :-) No nic, witamy w Polsce.
A z czego mam się cieszyc?? Z tego, ze ktoś nakręca film o "jakiejs tam Polsce", nie zapoznając się uprzednio z historią kraju i mieszając go z Rosją - no bo przeciez to wszystko jedno (!) To co widzimy na filmie wzbudza jedynie uśmiech politowania w kierunku reżysera. Zastanów się co piszesz.
Przecież tutaj nie ma żadnego mieszania z żadnymi ruskimi. Gdzie tutaj ma coś cokolwiek wspólnego z ruskimi? Może w architekturze z amerykańskiego zadupia? Film nie pokazuje typowej polskiej wsi. Pokazuje odosobnioną wieś żyjącą swoim życiem i ze swoją tajemnicą, całkowicie inną niż wszystkie, niedopuszczającą do siebie nikogo z zewnątrz, ze swoją własną kulturą. Równie dobrze akcja mogłaby byc w Południowej Dakocie. Przecież to tylko w tej jednej wsi jest to przekleństwo, nie w każdej w Polsce.
Co do języka - przeszkadza tylko nam - Polakom. Całej reszty świata nie obchodzi akcent. I tak nic nie rozumieją i potrzebują napisów:-)
Wykonanie tragedia - no niskobudżetówka. Jak na niskobudżetówkę całkiem niezłe.
No to jak ty nie widzisz nic z ruskich to sorry, ale kup sobie okulary. Najlepiej 3 D. Kościół oraz księża, a raczej popy - bo wyglądają jak z kościoła prawosławnego. Dla reżysera nie ma to żadnego znaczenia, natomiast nas Polaków - katolików nie mających nic wspólnego z prawosławiem aż razi w oczy.
No i co z tego, że wyglądają jak popi:-) Po kraju jest sporo cerkwi prawosławnych:-) Gdzieś przy białorusi, to na pewno niejedną ujrzysz i zobaczysz msze odprawiane przez popów. Kościół architektonicznie nie ma nic wspólnego z cerkwią, a krzyż jest celtycki, a gdy robią obrzędy przypominają mnichów katolickich:-) Całkowite pomieszanie, myślę, że celowe.
Nie rozumiesz, że tu chodzi o całkowicie wymyśloną sektę i kulturę w całkowicie wymyslonej wsi, w której ludzie ubierają się jak na amerykańskiej prowincji 100 lat temu? Która nijak się nie odnosi do kraju w którym dzieje się akcja?
Tak, tak. Płaczcie nad swoim nieszczęśliwym losem Polaczki :-) Wam to nikt nie dogodzi. To jest tylko film z scenariuszem, który jak na kino kanadyjskie nie jest zły. 95 % ludzi na świecie ma w dupie to jak została ukazana Polska, dla mnie przynajmniej liczy się to, że chociaż może 2 % procent zainteresuje się tym krajem, bo tak na prawdę BARDZO mało ludzi na tym świecie wie cokolwiek o nas. Wielcy znawcy z Film Web, rzygać się chce. Krytycy nie z tej ziemi :-) Pozdrawiam i współczuję.