Nie wiem, czemu akurat polacy w tym filmie grali psychopatycznych zabójców, a
krajobraz polskiej wsi po prostu mnie osłabiał, szczególnie w jednej ze scen obraz ludzi
pracujących w polu przy typowo amerykańskim/kanadyjskim domie!
Dialogi - żenada, tak kaleczą polski, że czasem aż przesadzają. Mogli się o to bardzo
postarać.
Poza tym nienajgorzej. Może nie podoba mi się fakt, że film opowiada o polakach w
sposób fikcyjny, ale ma jakąś fabułę.
"Kłop dalij, Kłop dalij" :-)