Język polski aktorów nie był wcale taki zły jeśli wziąć pod uwagę, że nie mieli żadnego profesjonalnego trenera (oprócz tych paru Polaków na planie). Porównując do wysokobudżetowej Imigrantki (2011), gdzie zatrudnione były dwie "speech coach", efekt jest naprawdę dobry.
Rozbawiło mnie to przedstawienie Polski niczym XVIII wiecznej wioski. No i ta religijność. Trochę dystansu :)
Swoją drogą: samochód, który jeździli w Kózkach ma chyba niepoprawną tablicę rejestracyjną, bo rozpoczyna się od cyfry. Czy któryś użytkownik może się o tym wypowiedzieć dokładniej?