Bardzo wtórny, przewidywalny, drażniąca córka Tila Schweigera - brak jakiejkolwiek gry
aktorskiej.
Tylko piosenki dobre.
Film się miło ogląda, ale zupełnie nie porywa. Ładne berlińskie plenery, schematyczni papierowi bohaterowie, których jednak można polubić, fajna muzyka w tle, za to scenariusz naiwny i opowiadana historia wcale nie wciąga. Ot, średniak, nie jest zły, ale nie jest też dobry. Obejrzeć można dla samego Tila, który fajnym...
więcejNie wiem dlaczego jesteśmy tak zamknięci na niemieckie filmy. Obejrzałem kolejną produkcję spod ich rąk i znów jestem mile zaskoczony!
Naprawdę świetne kino i dobrze spędzony czas.
Aktorsko rewelacja, nawet nie wiedziałem, że mała, która grała w filmie w rzeczywistości jest córką Til'a Schweiger'a, dodatkowo bardzo...
Oglądając, czułem się bardziej jakbym słuchał słabego radia niż oglądał film. Upchane łzawe 'przeboje' 'okraszające' prawie wszystkie sceny (niekiedy zagłuszające dialogi) skutecznie niszczą ten - i tak bardzo przeciętny - film.
a nie żeby był koniecznie arcydziełem, chociaż uwielbiam też arcydzieła jak "Milczenie owiec" czy" Skazani na Shawshank"
to prostu arcydzieło. Zupełnie "zawłaszczyła" ten film, gdy ona się pojawiała nikt inny nie istniał, po porostu istny geniusz.
Co do samego filmu to nie przemówiła do mnie idea dwóch ojców. Tak się nie da na dłuższą metę.
Jak dla mnie film całkowicie zerżnięty z polskiego "Tylko mnie kochaj". Do bani :/
Dodany tylko wątek dwóch tatuśków - tam był jeden
Standardowo odrzucono mój opis filmu, weryfikatorzy uznają zapewne, że jest lepiej, gdy miejsce na opis świeci pustkami. Zamieszczam więc ten niegodny wstawienia opis tutaj, może komuś się przyda:
Henry (Til Schwieger) jest scenografem. Niestety w życiu zawodowym nie wiedzie mu się najlepiej: jedyny film, nad którym...
Nie lubię niemieckiego kina...ale ten film oglądnęłam już 2 raz.....Naprawdę fajny film....i nawet niemiecki mi nie przeszkadzał....
Obsada wyśmienita.....tytułowy bohater grał już w wielu innych filmach....Mnie udało się obejrzeć z jego udziałem film "Miłość z przedszkola"....i :miłość z przedszkola 2 "...też po...
urzekający, wzruszjący... dla mnie dramat obyczajowy, a nie komedia... na sam koniec łzy same leciały... nie mam w tym kierunku wiedzy, ale zastanawiające jest jaki wpływ na psychikę dziecka może mieć fakt posiadania dwóch ojców, którzy po równo się nim zajmują tak jak w tym filmie,,,chyba w którymś momencie...
Dawno żaden film mnie tak nie zirytował.To że jest wtórny,do bólu przewidywalny,plastikowy i mimo tematu samograja(dziecko+ojciec) wyprany z emocji już zostało powiedziane.Ale wkurzyła mnie inna rzecz-nie macie wrażenia,że obraz jest tu ilustracją dla tych wszystkich gównianych,zgranych do zarzygania hitów z radiowych...
więcej