Film jest bardzo męczący, a ponad to trwa aż dwie godziny, co jest mocną przesadą. Aktorzy są
irytujący (gł. bohater - ciągle kamienna mina, córka gł. bohatera - irytuje swoją nieustanną mimiką
twarzy). Wiele scen się dłuży, zbyt często zmieniają się ujęcia, co jest nieprzyjemne dla oczu. No i do
tego to ciągłe gadanie, gadanie i jeszcze raz gadanie bohaterów. Gadają byle gadać. Wyrobiłem
tylko godzinę, później odpuściłem, gdy zobaczyłem, że muszę męczyć się kolejne 60 minut. Jedynka
była całkiem spoko, ale dwójka jest tragiczna.
Też się zgadzam film nudny i bez sensu (do tego bardzo obleśny) . nie zgadzam się jednak co od małe Emmy Schweinger ta jej mika twarzy która niektórych denerwuje (czego do końca nie rozumiem) to jej wielki atut bo ona wykazuje spory talent aktorski, przynajmniej gdy gra w u boku ojca...