Film jest solidny, obok Tuszyńskiej mniej znani aktorzy, genialna sceneria, dobra fabuła. Bardzo mi się spodobał. Gdy mamy marzenia i je realizujemy to nie myślimy co się stanie gdy te już zostaną zrealizowane i o tym był ten m.in. był ten film. Super
masz racje, tez bylem zdziwiony tak niska ocena. a Teresa Tuszynska...ehh moznaby napisac na jej temat jakas ode.. Poza tym wielkim atutem tego filmu jest genialna muzyka Kilara. ogolem naprawde b dobry obraz!
Również uważam ten film za bardzo dobry . W zasadzie wali mnie ta ocena, ale też uważam że jest troche za niska.
Oczywiście w filmie są pewne niedociągniecia realizatorskie. Oglądłem srednią kopie - trudno mi powiedziec, czy te dziwne przeskoki montażowe wynikają z tej kopii czy z nieudolnej pracy motażysty. Aktorstwo też mnie nie zachwyciło - nie zeby było złe, ale w tamtych czasach aktorzy w wiekszosci filmow Szkoły Polskiej grali o wiele lepiej. Również trudno mi stwierdzić czy to bardziej kwestia aktorów czy reżysera... Zdjęcia wydawały mi sie dobre, ciekawe - pod wzgledem kadrowania, ale jakby chujowo oświetlone. Ale tu rownież kłania sie kwestia kiepskiej kopii - nie wiem na ile to wina zdjęciowca, a na ile jakości "taśmy". Na uwage zasługuje jednak muzyka, która robi niesamowity nastrój.
Ale tematy, które film porusza i sposób w jakie to robi sprawiają, ze obraz ten jest naprawdę dobry. Sam motyw idealizacji pewnych wartości czy stawienia swoich pasji, swoich egotycznych wizji nad człowieka i uczucie - co z czasem przedkłada sie na poczucie bezsiły i rezygnacji czy raczej otępienia zawsze mnie mocno poruszal. Tak i było tym razem. Symbolika tytułowych tarpanów i klamrowa kompozycja dopełniają całość, podobnie jak ta dzika sceneria, czy trochę wrecz kafkowski klimat w całym tym ośrodku, w którym toczy sie akcja. Akcja tocząca sie w oparciu na wątki rozegrane w dwóch pokoleniach - przed i prawie-że-powojennym. Dużo by wymieniać.
Ocene dałem troche na wyrost, bo wrecz uwielbiam polskie kino z tego okresu, tzw. Szkołe Polską i tematy przez nią poruszane. I nawet jesli sa tu pewnie niedociągniecia w formie, to jednak treść je rekopensuje. Jak najbardziej polecam!
Też byłem zdziwiony niską oceną - przez pierwsze, obiecujące pół godziny. Potem narracja zwalnia niemożliwie, pod koniec już nie mogłem wysiedzieć :|
Mi się film nie podobał. Lubię stare PRLowskie filmy i wiele sobie po "Tarpanach" obiecywałam jak przeczytałam zajawkę. Film zaczyna się fajnie, student-luzak na wakacjach, trafia na Mazurach do ośrodka hodowli tarpanów. Niestety zupełnie nic z tego nie wynika, w filmie praktycznie nie ma tytułowych tarpanów, romans z panienką też zupełnie nieprzekonywujący. Film sprowadza się do marudzącej i żony dyrektora ośrodka, że mieszka w dziczy i dziczeje. I tyle. A szkoda bo sam pomysł filmu bardzo fajny.
Moim zdaniem też nic specjalnego. Może lepszym pomysłem było by zrobienie z tego filmu kilku odcinkowego serialu, żeby rozwinąć główne wątki.