Z pozoru może wydawać się nudny, czasami nawet śmieszny. W rzeczywistości piękny film, w poetycki sposób ukazujący problemy aborygeńskiej społeczności. Herzog pokazał klasę.
werner jak zwykle na granicy światów, z kamerą pośród aborygenów - australijskich stroszków i hauserów - w interwencyjnym filmie zaangażowanym oraz, jak na niego, bardzo kameralnym - zwłaszcza w kontekście wcześniejszego Fitzcaralda i późniejszego Cobra Verde z kinskim - staje na barykadzie, na przeciw cywilizacji, w...
więcejBardzo ładnie nakręcony film, który warto zobaczyć dla samych obrazów, tradycyjnej muzyki Aborygenów i z ciekawości dla ich kultury.
Film niesie mądre i proste przesłanie. Mamy tu zetknięcie dwóch nierównych światów - zachodniej dynamicznej cywilizacji i właściwie statycznej odwiecznej, ale ginącej kultury, która w...