Zachęcam do zapoznania się z recenzją i podzielenia się własnym zdaniem http://przeciwkonudzie.blogspot.com/2018/11/tance-rytuay-i-czarownice.html

Film bardzo się stara, żeby pokazać, że jest nie wiadomo czym i wychodzi z tego cóż nie wiadomo co. Od wierzchniej warstwy w zasadzie nie ma nic fabuła jest raczej nieistniejąca i zajełaby może z 30 min. Za to głębiej dostajemy, aż 2,5h filmu, pretensjonalnego i konfundującego, który stara się bardzo jak najbardziej...

Feministki zaczytane w wybiórczej posikają się w majtki z zachwytu przy tym filmie, choć i tak niewiele z niego zrozumieją. Rzesza hipsterów wpadnie w euforię i będą powtarzać strzępki przeczytanych recenzji jako swoje własne przemyślenia, w swoich grupkach wzajemnego wsparcia, myśląc że toczą wielce intelektualne...

W którym momencie Susie stała się czarownicą?
Bo chyba za mało uważnie oglądałem i coś przegapiłem.
Bo jak dla mnie to wygladało tak jak by była nią od początku, a na końcu sie ujawniła.

Wspaniała muzyka, choreografia i taniec cudowny był i kilmat... ale tylko to i więcej nic. Sceny w piwnicy kiczowate niestety... a mogło być pięknie i straszenie ... a nie było :(

Nie będzie już kolejnej części Suspirii. Luca miał zamiar zrobić drugą część i mogła być jeszcze ciekawsza. Akcja na 5-ciu płaszczyznach, od czasów Średniowiecza do współczesności.Niestety, film wg Amazona "nie zarobił"i po ptakach!
Takie tam dla miłośników filmu, do których ja należę.Ever !

Film ciężki aczkolwiek jest w nim cos pięknego. Osoba spodziewajaca sie jumpscarow czy slasherow bedzie zawiedziona. Znajda sie pewnie tacy ktorzy powiedza ze nudny i film o niczym. Soundtrack Yorke - cos pięknego i niepokojącego. Dakota Johnson bez wątpienia dała radę. Nie ma co porównywać Suspirii Guadagnino do Dario...

film powtarza pewien stereotyp horrorów z lat70 XX wieku; dzięki grze aktorskich muz (Tilda) film godny polecenia; przetwarza historię z pierwowzoru ale tutaj twórcy poszli dalej; oczywiście zawiedzie się ten kto oczekuje taniej historyjki ... to w miarę poważny materiał filmowy, dobrze zrealizowany, odpowiednie dla...

Nie żeby ten motyw miał jakiekolwiek uzasadnienie w fabule, ale trzeba przyznać, że pani Swinton odegrała wiarygodnie postać starszego mężczyzny. Teraz pozostaje czekać kiedy jakiś aktor-mężczyzna wcieli się przekonująco i bez ironii w postać stuprocentowo kobiecą.

trudno powiedziec zeby mi sie podobalo wszystko, jest troche dziwactw ale ogólnie raczej na plus
choc scena przy koncu nakrecona fatalnie, naprawde zrobilo mi sie niedobrze. nie dlatego, ze bylo tam cos obrzydliwego czy cos, poprostu tworcy porzadnie odlecieli.
wyglada to tak
trwa to naprawde dosyc dlugo i wszystko...

czy można już gdzieś w Internecie to znaleźć, czy nie bardzo?
szukam i bez efektów.

Warta coś ta nowa "Suspiria"? Pytam - bo jak szczerze pisząc lubię filmy p. Argento i generalnie giallo (oczywiście nie wszystkie - dorobek jest spory) to zawsze mnie dziwiły te zachwyty nad "Suspirią" jako jakoby najwybitniejszym jego dziełem. Owszem bardzo dobrym ale - jako "arcydzieło" bym tego nie określł. Wiadomo...

Film dlugi, troche mnie ta dlugosc przerazila. Ale zaczalem ogladac i nie mialem zadnego momentu znurzenia. Cos innego,lbue filmy o zombie, hostorie o duchach a tutaj mamy film o wiedzmach(?). Z prayjemnoscia zobaczylem tenobraz. Swoetna Tilda, Johnson nie polozyla tego filmu, zagrala dobrze. Argento przyklasnalby tej...

Przeczytałam kilka wywiadów Guardanino, z których wynika, że ma on w głowie jeszcze kolejne Suspirie. Chce umieścić akcję w roku ...1200 i pokazać losy Matki
Marcos i kolejno-dalsze losy Susie.Dużo tego...Wszystko oczywiście zależy od kasy i jak do końca Suspiria będą przyjęte-niektóre kraje i kontynenty jeszcze nie...

Bezpretensjonalny, dobrze zagrany, dobrze wyreżyserowany, wymagający skupienia, dobry scenariusz, i ta aura niespotykana - rzadkość wśród horrorów współczesnych.

Film niespełniony. Coś w nim jest, ale całość się nie klei. Jest coś fascynującego, ale nie ma tej iskry która by to dopełniała. Wszystkie te sceny wizyjne, czyli senne koszmary, cały rytułał ma moim zdaniem dość tanią i mało zaskakującą estetykę.

Musiał być wydany w roku 1991/1992. Są już zjednoczone Niemcy, ale jeszcze Czechosłowacja.
Akcja filmu toczy się jesienią 1977 w podzielonym Berlinie, ale kto by wnikał w szczegóły,przecież to Sztuka :)