Film opowiada tragiczną historię dwójki nastolatków i ich rodzin.
Rick jest bardzo zdolnym 17-stolatkiem, jego ojciec pragnie, by poszedł w jego ślady i został lekarzem.
Loonie jest 16-stolatką z problemami, która właśnie powróciła z sanatorium, po tym jak próbowała popełnić samobójstwo.
Rodzina Rick'a i Loonie jest ze sobą bardzo zaprzyjaźniona. Jednak sympatia dwójki młodych, szybko przeradza się w bardzo silne uczucie. Spotykają jednak wiele przeciwności losu, które zalegają na ich drodze. Rodzice Rick'a widząc zmianę w zachowaniu chłopaka, zabaraniają mu spotykać się z szesnastolatką. Rick i Loonie decydują się na desperacki krok, dzieki któremu nikt już nie będzie mógł ich rozdzielić...
Rodzinny dramat utrzymany w przygnębiającym tonie. Pierwsza połowa tchnie dramatyzmem i jest naprawdę poruszająca. Niestety kolejna połówka ociera się już o operę mydlaną i karmi widza toną łzawych dialogów i oczywistych emocji.
Życie obu rodzin zaczyna się walić, przyjaźń zdycha, wychodzą na jaw skrywane małżeńskie sekrety, są hektolitry łez i tanich wzruszeń.
Watek z Rick'iem i Loonie urwał się zdecydowanie zbyt szybko. Za dużo czasu poświęcono na ukazanie monotonnego opłakiwania i walących się rodzinnych fundamentów. W związku z czym ciekawa i wzruszająca historia bardzo szybko zaczęła nużyć. Na końcu walnięto również konieczną dawkę morałów.
Mogło być lepiej...