Bank chce zabrać mi dom to spalmy torbę forsy, bo jest brudna, a pieniądze szczęścia nie dają. JPRDLEEEE!!!
Dla mnie największa głupotą był zakup broni.
Sprzedawca: nie sprzedam, nie mogę. Uuu... Marines?
LM: Wietnam, dwie tury
S: no, nie da rady, nie zaryzykuję licencją
LM: ale ja tu tylko przejazdem
S: a to luz, najwyżej zgłoszę kradzież :)
Skróciłem trochę, ale sens zachowany.
Cała torba zielonych a typ zamiast zmienić auto (np. w komisie) którego wszyscy szukają idzie z nim do mechanika. WTF?! A myślałem, że amerykańscy żołnierze są bardziej ogarnięci xd
Absurdów niestety jest tu dużo więcej:
- wypadła nam mapa, a co tam na pewno nie znajdą jej źli złoczyńcy, więc pojedziemy tak jak zdecydowaliśmy na początku,
- policjant zabrał mi strzelby do bagażnika, obezwładniłem go, ale co tam nie wezmę strzelb, bo po co mi,
- kasy mam w torbie kupę, ale co tam postanowiłem, że wszędzie będę płacić kartą, w końcu muszą mnie przecież jakoś znaleźć ci złoczyńcy,
- samochód złych na wskroś złoczyńców po strzeleniu w oponę wyskoczył jak wystrzelony z procy w górę tak wysoko niczym na pokazie monster-carów. Ale co to tam dla złowrogich, wyszli, otrzepali się i strzelali od razu do zdezorientowanego snajpera,
Było jeszcze kilka takich kwiatków, które aż kłują w oczy. No cóż, gdyby nie Liam, nie szło by tego oglądać.
Dokładnie też oglądałem ze względu na Liama ale widzę, że on zmierza niestety powoli w stronę Nicolasa C. i filmów klasy B.
Zasadniczo to do wojska idą albo pasjonaci, albo kretyni którzy nie wiedzą co z życiem zrobić i ktoś im musi codziennie polecenia wydawać.
Albo dla pewnej kasy co miesiąc (dla typowego stopnia wojskowego, ze wszystkimi dodatkami tak 6 tyś/m, a na odejście jednorazowo około 200 tyś.).
Dokładnie to mi zniszczyło odbiór do cna. Wcześniej niewyciągniecie z policyjnego auta zarekwirowanej wvzesniej broni... Boże kochany... Liam, no...
Nie wspominając o tym że śledczy znajdą tę broń i powiążą go z zabójstwem policjanta.