Tak, własnie w wywiadzie zamieszczonym później w książce Grobela jest ta wypowiedź o Strachu na Wróble. Zawsze ceniłem Stracha na Wróble, to nie tylko jedna z najlepszych ról Pacino, nie tylko jedna z najlepszych ról Hackmana, ale to przede wszystkim kawał porządnego filmu, który zresztą doceniono w europie przyznając mu wówczas Złotą Palmę, stąd moje zdziwienie tą wypowiedzią Pacino. Nie rozumiem tego zupełnie... tym bardziej, że w późniejszych wywiadach zamieszczonych w tej ksiązce, bronił niektórych szmir w których zagrał w ostatnich latach.

Byc może miał po prostu na myśli, że nie udało się w pełni wykorzystac potencjału scenariusza o którym wypowiadał się bardzo pozytywnie. Al często wypowiada się odrobine chaotycznie - Podobnie ma się sprawa z interpretowaniem jego wypowiedzi, która to miała zawierac stwierdzenie, że nie zagrał w żadnym dobrym filmie od czasu "Pieskiego popołudnia". Znając jego niechęc do krytykowania kogokolwiek moim zdaniem miał raczej na myśli, że to on w żadnym filmie nie zagrał już tak dobrze. Ale czytałam ten wywiad tylko w Polskim tłumaczeniu, nie w oryginale, więc pewności nie mam.

Rzeczywiscie, historia mogla byc troche bardziej rozwinieta, niektore sceny
sie dluza, a w koncu i tak odczuwa sie niedostatek, no bo co z tego
zakonczenia za zakonczenie? W sumie jedna wielka niewiadoma, brak
odpowiedzi na najwazniejsze zagadnienia. Co do roli, Al zagral swietnie,
szczegolnie ostatnie sceny zapadaja w pamiec x)

Zgadzam się z Wami w 100 % i też jestem niezadowolona końcem. Czemu on jest tak urwany? Ja chciałam wiedzieć co było dalej!!!

Co było dalej ? Wystarczy pomyśleć, Max kupuje bilet powrotny, a wcześniej obiecuje się zająć Francisem za pieniądze przeznaczone na interes z myjnią. Obiecuje też dowiedzieć się co żona nagadała Francisowi. Podejrzewam, że wszystko kończy się happy endem bo myjnia to jeden z pewniejszych interesów jakie istnieją nawet dziś, Francis wychodzi z katatonii bo dowiaduje się, że ma syna i jest też pokazane, że żona go wciąż kocha, ale jest też wątek miłosny z siostrą Maksa(tu nie wiadomo):). Pozdro.

W sumie to nie ważne czy Alowi się ten film podobał i czy podobała mu się jego gra aktorska. Jak dla mnie jest to jedna z jego najlepszych ról. Film świetny, świetnie zagrany. Niby lekki i przyjemny, a tu nagle takie zakończenie. Robi wrażenie.

podobno wiele scen nie zostało dodanych do filmu.. i tak to było u Grobela w książce.
a tak na marginesie.. Al zagrał w tym filmie zaraz po nakręceniu 'Ojca Chrzestnego". Film nie spotkał się z uznaniem se strony widowni, gdyż ludzie chcieli i widzieli w nim, przez wiele lat, Michaela Corleone'a .. Alowi strasznie to przeszkadzało. ( wywiad z Grobelem)