Aż dziw bierze że tacy aktorzy tam zagrali. Fabuła - o mamooooo - ktoś kto pisze o zaskakującym zakończeniu musiał dopiero od tego filmu zaczynać przygodę z kinem. Właśnie to zakończenie było prostacko przewidywalne - oczywista oczywistość - najmniej podejrzani są głównymi rozgrywającymi. Sztampa do BÓLU! Tego nawet nie można nazwać spoilerem - to było jasne od pierwszego kadru. A reszta - zgrane motywy, czerstwe dialogi i jak się domyślam karzeł który miał bawić. Zatem ubawiłem się taaak że zasnąłem z tej uciechy. Obudziły mnie napisy końcowe. Stracony wieczór - szkoda że filmweb nie daje skali ocen na minus - moja: -5/10