Somewhere. Między miejscami
Somewhere
2010
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Somewhere. Między miejscami 
ocenił(a) film na 8 
Amerykańscy celebryci są znudzeni życiem i nie wiedzą jak wypełnić pustkę. Ja jestem znudzony ich znudzeniem, a z pustką sobie radzę. Dziwi mnie, że decydenci MFF w Wenecji nie byli znudzeni, bo tylko i wyłącznie oni docenili ten film.
Nie istnieje taki argument jak "film jest nudny", ponieważ każdego nudzi co innego, więc rozwinę. Przed obejrzeniem filmu myślałem, że porównania z "Między słowami" wynikają z polskiego tytułu, ale to faktycznie jest o wiele gorsza wersja tego samego filmu. Nic tu nie zachwyca, a i sceny mające tworzyć nastrój i (chyba) posiadać jakiś metaforyczny sens są miałkie. Chociażby te bezsensownie pocięte sceny z kamerą z tyłu Ferrari.
PS. amerykańskie kino od kilku dobrych lat jest w wyraźnym kryzysie.
Decydenci w Wenecji pewnie już byli znudzeni, tylko że to zauważyli więc teraz starają się wypełnić pustkę, nie tak ja ich amerykańscy koledzy ;).
Co do scen - ktoś powiedział o tym filmie, że nie było normalnego dialogu - a po co dialogi kiedy scena samotnego gotowania spagetti powiedziała więcej niż trzeba; takie włoskie danie to ciepłe kluchy w porównaniu z wysublimowaną kuchnią córki. Sceny mówią mocno, a nawet sam ich kulinarny kontekst - przy lizaniu ośmiu pucharków lodów nie zasnął w przeciwieństwie do innej 'podobnej' sytuacji. Co do Ferrari to jak wiadomo - samo Ferrari jako samochód jest bez sensu ale nie sceny, które ten bezsens przekonująco pokazują ;)
"Nie istnieje taki argument jak "film jest nudny", ponieważ każdego nudzi co innego" ...... co za bełkot......
"Nie istnieje taki argument jak "film jest słaby", ponieważ dla każdego słaby oznacza co innego",
""Nie istnieje taki argument jak "film jest dobry", ponieważ dla każdego dobry oznacza co innego"
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
