A mnie akurat przekonuje obraz pustki w ujęciu Coppoli.

'Brak podkładu muzycznego', no to chyba oglądaliśmy inny film.
'Między słowami' mam w ulubionych, do 'Marii Antoniny' wracam co jakiś czas, o ty filmie wolałabym jednak zapomnieć. Boli mnie fakt, że Coppola wykorzystuje efekt 'zrobiłam, podobało się, zrobię ponowie', film choć zupełnie inny, to tak bardzo podobny do tego z 2003 roku (hotel, tryb samotnik on, obcokrajowcy dookoła, słaby kontakt z rodziną). Sceny strasznie nużące, niby refleksyjno-odprężające a jednak nudne (jazda autem na początku, charakteryzacja, sceny rozważań głównego bohatera), ostatnia - choć niby wymowna - nie zaskakuje. Raczej powoduje rozczarowanie i smutek na twarzy widza.
Spodziewałam się porcji porządnego i zdystansowanego kina, a otrzymałam suchy film z wybrakowanymi dialogami, no chyba, że Coppola za hasło przewodnie wzięła 'milczenie jest złotem', je regrette.

No cóż, nuda raczej pasjonująca i wciągająca nie jest. A to, ze bierze na warsztat podobny temat, raczej świadczy o jej konsekwencji i szczerości. Któż jak nie ona, może więcej wiedzieć o życiu aktorów w Hollywood.

moim zdaniem troszeczkę zbyt personalnie Coppola podchodzi do swoich filmów, sama mówi, że chciałaby by ludzie utożsamiali się z bohaterami owych, nawiązuję często do swoich przeżyć (relacja ojciec/córka i mąż/żona), jednak delikatność i dziewczęcość nie sprawdziły się tym razem, trochę to wszystko było za mdłe. to tak jak z dobrym daniem u sąsiadki - u niej smakuje, w domu przygotowane własnoręcznie, już mniej. ta historia i jej przeżycia mogą robić wrażenie, mogą wzbudzać ciekawość ale przepadają wraz z ułamkiem sekundy, zostają rozwiane przez wiatr.

Jeśli tak wygląda życie aktorów w Hollywood to im współczuję. samotna jazda w kółko starym, psującym się ferrari gdzieś na zapomnianej obwodnicy a nie ściganie się z kumplami na torze Daytona, cienka impreza w hotelu, nuda na co dzień. To nasi celebryci prowadzą hulaszcze życie, codziennie słychać gdzie oni nie byli i od kogo mieli kreację. Może to Copolla prowadzi takie życie?

moim zdaniem trafiłeś w sedno.