Nie jest to na pewno film dla wszystkich. Jako stary horrorowy wyjadacz widziałem już sporo chorych wytworów ludzkiej fantazji pokroju Ludzkiej Stonogi czy Srpskiego filmu, ale Smutek zrobił na mnie spore wrażenie. Nagromadzenie brutalności i obrzydliwości w tym filmie jest spore, myślę że film może być niestrawny dla fanów bardziej współczesnych filmów grozy typu Naznaczony, Obecność itp. O dziwo twórcy nie poszli tu w totalną groteskę (jak choćby w Tokio Gore Police czy Machine Girl) czy humor, ale potraktowali temat całkiem serio. Powiedziałbym nawet że Smutek jest rzeczywiście... smutny. Podczas seansu czułem wylewający się z ekranu klimat osaczenia, beznadziei, końcówka też raczej nie należy do optymistycznych. To chyba moje pierwsze zetknięcie z tajwańską twórczością spod znaku grozy i przyznam że wykonali kawał solidnej roboty.