Na pewno należy się nad tym filmem pochylić. Pomimo, że temat oklepany to dobrze się go ogląda i jest fajnie zrobiony. Dobre aktorstwo. Bardzo podobała mi się w swojej roli Brittany Allen. Bardzo sexowna Dominique Provost-Chalkley :). Szczerze mówiąc myślałem, że wystawię temu filmowi ocenę bardzo dobrą. Niestety jednak końcówka filmu nieco popsuła obraz całości. Zakończenie można było podać nieco inaczej (no chyba, że wszystko to dokładnie tak wyglądało jeżeli film był na faktach). Moim zdaniem Lucy Pierce jest w tym filmie bohaterką dużo bardziej pozytywną niż Elizabeth Marshall i Terri Marshall. Została zmuszona do zachowania negatywnego ponieważ jej naturalna rodzina potraktowała ją instrumentalnie i bez żadnych zasad. Szkoda, że film nie kończy się przesłaniem, że dobro wygrywa. Polecam. Warto obejrzeć. 7/10.