Sama słodycz... Marna podróbka Indiana Jones, choć sam w sobie Skarb narodów złym filmem nie jest. Jest za to do bólu amerykański (ale to akurat było do przewidzenia, zwłaszcza po zapoznaniu się z częścią pierwszą). Zgodnie z panującymi ostatnimi laty trendami, w filmie pojawia się sporo reklam różnych marek. Często w dość nachalny sposób (niestety). W porównaniu z pierwszą częścią film wypada nieco słabiej, ale nie jest to różnica wielka. Oprawa audiowizualna na dobrym poziomie. Gra aktorska również (świetna obsada!). Scenariusz, logika, złożoność zagadek, bardzo takie sobie. Można obejrzeć dla czystej rozrywki i straty czasu. 6/10