Początek mnie przeraził - dzieci zostają powieszone. Myślę sobie ,,nie oglądam dalej", ale w końcu wytrzymałem. Dalej było coraz dziwniej. Jakieś taśmy z morderstwami i gość, który to ogląda jakby to był na prawdę tylko film i nic więcej. Potem te dzieci (wyszły z filmów? ) łaziły po domu i tylko Ashley zobaczyła jednego z nich. Mr Boogie przeraził mnie głównie swoją tajemniczością. A końcówka kompletnie mnie zaskoczyła. Sądziłem że Mr Boogie ma tajemniczego pomocnika który wszystkich zabija i nakręca to. A to okazało się, że to były dzieci uznane za zaginione. I to wchodzenie do filmu. Masakra. Ogólnie 7/10.
To horror, a nie komedia romantyczna - więc jeśli już sam początek Cię przeraził, to pytanie zasadnicze, po co w ogóle zasiadałeś do oglądania filmu.
To nie dzieci zostały powieszone, ale cała rodzina, z wyjątkiem dziewczynki Stephanie, która, jak sam napisałeś, powiesiła całą rodzinę.
Nie powiedziałabym też, że główny bohater oglądał kolejne taśmy ''jakby to był na prawdę tylko film i nic więcej''. Męczyło go to i przerażało, siadała jego psychika, ale postanowił za wszelką cenę napisać nową książkę, nie bacząc na konsekwencje.
Ja właśnie tego oczekuję od horrorów. Tajemniczości i dziwności. Dlatego dałem 7/10. Nie więcej ze względu właśnie na kilka kwestii które poruszyłem w temacie powyżej. Dla mnie były aż za dziwne i trochę niedorzeczne. Ponadto kilka błędów w stylu ,,spadam z drabiny i robię dziurę w podłodze a i tak nikt mnie nie usłyszy". Przecież jego rodzina MUSIAŁA to usłyszeć (chyba że mieli coś ze słuchem a w filmie widać że raczej nie).
Wybacz, ale Twoja wypowiedź trochę kupy się nie trzyma. W jednym zdaniu piszesz, że oczekujesz ''tajemniczości i dziwności'', a potem, że film był dla Ciebie za dziwny... Horrory rządzą się swoimi prawami, a sama mogę powiedzieć jedynie, że po obejrzeniu kilkudziesięciu horrorów, które po prostu ogląda się z zażenowaniem - takie są głupie, ''Sinister'' naprawdę trzyma poziom. Niedorzeczności nie zauważyłam, ale jak już wspominałam - zbyt dużo razy oglądałam filmy typu:
- ona biegnie, on idzie, ale i tak ją dogania
- zabili go, ale przeżył
Więc to może temu.
Chodziło mi o to, że przedobrzyli w niektórych przypadkach przez co cały film tracił swój urok dla mnie. Ale i tak mnie wciągnęła ta tajemnica. Zobaczę co z częścią drugą. Poniekąd to kontynuacja pierwszej a jeszcze nie widziałem.