Jak w temacie. Czy co to za zwierzaki były. Chodzi o scenę, że koala używa słownika japońskiego, a potem jedna z dziewczyn daje mu policzka.
Tak w ogóle zwróciliście uwagę, że w filmie nie ma żadnych gatunków kotów? Ogólnie poza krokodylem i niedźwiedziami nie ma chyba zwierząt drapieżnych.
Co do filmu uważam, że zdecydowanie nie jest dla dzieci. Pojawiają się tam motywy jak matka w średnim wieku, marząca o karierze, ale musząca od rana do wieczora siedzieć w pieluchach dzieciaków, rosyjskiej mafii i przekrętów w hazardzie, zostawianie dziewczyny przez chłopaka, bo dziewczyna się go nie słuchała. Albo problem kogoś, kto starał się, chciał stworzyć interes, a wyszedł na zero. Maluchy nic z tego nie zrozumieją.
Mnie film bardzo się podobał. Praktycznie wszystkie piosenki, chociaż, o dziwo, na co dzień popu nie lubię. Także każdy bohater jest świetny, i ci dobrzy, i ci bardziej negatywni. Każdy jest inny i ma inne problemy.
Był kot czy dwa pod koniec. Noi domyślam sie że misiek źle coś wymówił i wyszło obraźliwie jakoś...