najgorszy od kac wawa polski film,gdyby nie zdjecia archiwalne to 1 bym dal.jak mozna taki gniot wyzej ocenic od np. POTOPU.masz kobieto fatalny gust filmowy.pozdrawiam

Odezwał się fan "Igrzysk śmierci" - fatalny gust filmowy.

nie jestem zadnym fanem,,IS".a ty przy twoim toku rozumowania i oceniania filmow nie zakladaj tematow,bo sie osmieszasz.przyklad POTOPU-zly,to Polski film wojenny i napisze FILM WYBITNY W HISTORII POLSKIEJ KINEMATOGRAFII-ZAKAZANE PIOSENKI-ocenilas nizej od tego badziewia-wczoraj badziewie mialo-10-hahaha.WEZ OCENIAJ FILMY NA TWOIM POZIOMIE INTELEKTUALNYM,czyli-BAJKI,BAJKI i tylko BAJKI.

Jeżeli wg. Ciebie ocena 9, którą dałam "Potopowi" - to "zły", to gratuluję Tobie toku rozumowania. Tutaj nie trzeba było się silić na rozumowanie, sam Filmweb podpowiada, że 9 oznacza "Rewelacyjny" Panie Mózgu.

p.s. Przy okazji jestem fanką kreskówek - są bardzo dobre. Polecam, może rozładujesz swoje emocje i trochę ochłoniesz.

czytaj ze zrozumieniem bo gniotowi dalas 10,a potopowi mniej co dalem za przyklad i ty wyskoczylas z igrzyskami smierci,wiec dalem ci do porownania zakazane piosenki.ja nie zmieniam ocen z dnia na dzien jak ty wczoraj 10,dzis 9,pare osob tu sie jeszcze wypowie i znowu znizysz ocene

Nie da się czytać ze zrozumieniem, jeżeli komuś obce są zasady gramatyki, stawiania znaków interpunkcyjnych w odpowiednich miejscach, nie wspominając o zwrotach grzecznościowych "Ty", a nie "ty". Może czas zastanowić się najpierw nad nauką języka polskiego, zanim zaczniesz się wypowiadać na forum, bo się ośmieszasz.

przepraszam bardzo,ale jestem tylko po technikum i to konczonego w trakcie upadku poprzedniego ustroju ,,Pani" radco prawna po WSHiP.A do zrozumienia potrzeba doswiadczenia zyciowego,ktore dopiero poznasz.

założyciel WSHIP pan Ryszard Łazarski był powstańcem ;)

Nie przepraszaj, że jesteś "tylko po technikum" - sam poszedłeś, sam spieprzyłeś, nie żal się po forach usprawiedliwiając swoją niekompetencję w języku polskim.

Kamila raczej nie potrzebuje adwokata,to po co sie wpieprzasz w nasza dyskusje.Jest,takie powiedzenie-KIBIC Z DALA SIE NIE WPIER... Nie masz nic do powiedzenia na temat filmu,to odpusc sobie i do kogos innego swoje bzdety isz

W ostatnich postach miałeś równie mało do powiedzenia na temat filmu - z kolei to co miałeś do powiedzenia dostatecznie mnie rozbawiło by odpisać. :)

i vice versa

Panie pawelk- skoro wypowiadasz się na publicznym forum, to chyba zdajesz sobie sprawę, że pod postami jest opcja "odpowiedz". I chyba wiesz, co to znaczy. Każdy ma takie samo prawo dorzucić swoje trzy grosze. I wulgarny język nie spowoduje, że będziesz miał rację. Chyba, że we własnym mniemaniu. A już wyciąganie z sieci informacji o innych użytkownikach- nieważne - pozytywnych czy nie- jest nie na miejscu. Inna sprawa- ocena gustów innych ludzi: De gustibus est non disputandum. Ta zasada nie jest Ci znana- jak widać. Swoją drogą, ciekawe, czy wiesz, kim był np. Oskar Dirlewanger i jego "ludzie".
Ps. Zawsze uważałem, że miejsce buraków jest w ogródku- nie przy klawiaturze.

no to buraku pomyliles miejsca

Uderz w stół, a nożyce się odezwą.

po co odpisujesz bez sensu-PRAWDA W OCZY KOLE

No właśnie: "po co odpisujesz bez sensu-PRAWDA W OCZY KOLE"
Widzę, że uwielbiasz mieć ostatnie zdanie, a więc potwierdź to, co wcześniej napisałem kończąc ten bezsensowny dialog. A swoją drogą- współczuję Ci i Twoim bliskim- muszą mieć z Tobą ciężko. Nie czekam na Twój ostatni post, aczkolwiek jestem przekonany, że będziesz chciał go napisać. Daję Ci tę satysfakcję i nie będę ripostował, gdyż szkoda na to czasu. Pisz śmiało- ja już nie odpiszę. Pozdrawiam.

Skoro wypisujesz cały mój życiorys na Filmweb i czepiasz się mojego doświadczenia życiowego, radzę Ci trochę szacunku i wyrozumiałości dla ludzi i ich odmiennego zdania, ponieważ doświadczenie jakie posiadam - to doświadczenie z Sali sądowej. Pomyśl o tym, bo przy kolejnych łapankach kibiców przez policję, tylko ja będę Twoim przyjacielem na rozprawie i ja będę tłumaczyć Ci Akt Oskarżenia, bo Ty nic z niego nie zrozumiesz "Panie rozumiejący i doświadczony przez życie".

Nie czepiaj sie zyciorysu,bo sama zaczelas wytykajac mi nieznajomosc polskiej gramatyki.Co do doswiadczenia,hmm,jesli z sali sadowej jest wieksze od zyciowego to sorrki,ale nie wiedzialem.co do kibicow-nastepna,ktora wrzuca wszystkich do jednego wora-43 lata mam i nie bylem nigdy karany.Zadalem Ci proste pytanie,a nie odpowiedzialas-DLACZEGO ZANIZYLAS Z DNIA NA DZIEN OCENE TEMU ,,arcydzielu"

prosze cie. film beznadziejny, fatalna gra aktorska, z calym szacunkiem dla hemp gru, ale niech lepiej zostana przy robieniu hh, bo aktorzy z nich mierni. to, ze film opowiada o powstaniu warszawskim, nie oznacza, ze od razu mamy go wychwalac.

Przepraszam ale ty chyba sobie jaja robisz? To było dno den, 100 km mułu i opary bagienne

1. Fatalne aktorstwo, bo Kolberger grał tyle, co kot napłakał 2. brak fabuły jako takiej 3. Absurdalne sytuacje zachowania postaci 4. błędy techniczne w walkach 5. jakby nie powiedzieli to bym nie wiedział że to Powstanie Warszawskie
Co do muzyki kwestia gustu- Ci raperzy byli ok, ale reszta-żenada

wszystko sie zgadzam,tylko czy ci raperzy powinni tworzyc muzyke do filmu o POWSTANIU WARSZAWSKIM-moim zdaniem NIE,gdyz pare utworow ich przesluchalem i bluzgi,bluzgi tylko leca,a tez to mi sie nie podobalo o wspolczesnosci:robotnicy-niemoty,biznesmeni-mamona ponad wszystko,tylko hiphopowcy-cacy,bo przeprowadzaja starszych ludzi przez jezdnie,bo o niczym nie gadaja tylko o powstancach-BZDURA KOMPLETNA.a w ogole co wymagac od zalozycielki tego postu jesli kultowy Polski film o wojnie ZAKAZANE PIOSENKI nizej ocenila od tego,,arcydziela"

To nie jest hollywoodzkie kino warte miliony dolarów, nie w każdym filmie musimy doszukiwać się gry aktorskiej, montażu, fabuły, efektów specjalnych - film miał pokazać ważniejsze detale, bardziej chodziło o zwrócenie uwagi na stare zdjęcia, stare filmy, ponadto zawierał przesłanie - miał pokazać, że warto pamiętać o bohaterach, że powinniśmy szanować ludzi, którzy walczyli o wolność Ojczyzny oraz pokazał ignorancję pewnych struktur, działających poza granicami prawa, nie szanujących jednocześnie historii i bohaterów wojennych. Oczywiście nie ma takich efektów jak w amerykańskich filmach, ale jest to coś innego. To miało być proste i miało nam coś uzmysłowić.

Może warto spojrzeć pod takim kontem, a nie powierzchownie, oczekując efektów specjalnych rodem z „Transformersów”czy „Igrzysk śmierci”.
W projekcie słyszysz wspaniale powstańcze piosenki –dające siłę, zawsze mnie wzruszają. Słyszysz Hemp Gru. To miało połączyć przeszłość z teraźniejszością, na swój (teraźniejszy) sposób składamy hołd powstańcom, pokazujemy, że pamiętamy. Projekt jest o tyle interesujący, że miesza ze sobą dwa światy, przeszłość i dziś.

p.s. Wyładowujesz swoje frustracje obrażając innych, podobno o gustach się nie dyskutuje. Zarzucasz, że oceniłam „Potop”, „Zakazane piosenki” niżej, niż ten film – to moja sprawa, mój gust. Skoncetruj się na swoich ocenach-w ogóle nie oceniłeś w/w filmów, podnieś ich rangę, skoro jesteś ich takim wielbicielem. Z mojej strony mogę dodać, idąc śladem Twojego postępowania, że nie można się po Tobie wiele spodziewać, bo oceniasz najniżej filmy z kompletnym przesłaniem, patrz: „Adwokat”, „Polowanie” – najwyraźniej Ty takich filmow nie rozumiesz. Pozdrawiam.

POTOP i ZAKAZANE PIOSENKI ocenilem dawno to raz,dwa JAGTEN co z tego,ze ma przeslanie jak dialogi i zachowania sytuacyjne bohaterow sa co najmniej smieszne,ze wzgledu na temat dotyczacy,ze mogloby takie oszczerstwo spotkac kazdego-nie bede podnosil mu oceny,jezeli reszta jest na niskim poziomie(proponuje tez dunski film zyciowy obejrzec NORDVEST-jakze lepiej nakrecony),a co do tego filmu o powstaniu co sadze napisalem w odp. na post AWKSOMA.a o powstaniu to obejrzyj sobie starsze produkcje jak-kanal,kolumbowie,czy godzina w. i wtedy sie wypowiadaj

I szanuję Twoje zdanie - jasne, ze nie musi Ci się podobać. "Kanał" oraz "Godzinę W" oglądałam - wspaniałe produkcje. "Kolumbowie" - jeszcze nie obejrzałam, ale chętnie sięgnę, uwielbiam tematykę pokolenia urodzonego w latach 20-tych oraz Cichociemnych.

a ta odp. bardzo fajna,a co do pamieci o powstancach,jestem kibicem Legii,a my zawsze o Tym wydarzeniu pamietamy,tak jak i o 1 marca-nie musze chyba pisac czego ta data dotyczy.pozdro

Jak to śpiewają "ci raperzy" - "jeśli Ci się nie podoba wyłącz jak masz geścik"
Ja uważam, że dla każdego Polaka patrioty film powinien być cenny a Ty lepiej może sobie zajaraj to wyluzujesz ziomek.

"nie w każdym filmie musimy doszukiwać się gry aktorskiej, montażu, fabuły, efektów specjalnych"
ha ha ha - padłem.

"bardziej chodziło o zwrócenie uwagi na stare zdjęcia, stare filmy"
no to powiedz, co takiego jest na tych starych zdjęciach, sam fakt, że na coś zwraca uwagę jeszcze o niczym nie świadczy.

"miał pokazać, że warto pamiętać o bohaterach, że powinniśmy szanować ludzi, którzy walczyli o wolność Ojczyzny oraz pokazał ignorancję pewnych struktur, działających poza granicami prawa, nie szanujących jednocześnie historii i bohaterów wojennych"
chyba zgodzisz się, że pierwsza część twojego wniosku to wielka sztampa, która ogólnie jest oczywistością i z każdego filmu amerykańskiego można wyciągnąć. Dalsza część o ignorancji to faktycznie pewien wyróżnik tego filmu, ale jak zobaczyć jego karykaturalny i jednowymiarowy sposób realizacji, no to tylko pozostaje się śmiać nad nieudolnością filmu. Jak chcesz się dalej ośmieszać, to mogę ci powiedzieć, na czym polega nieudolność z tuszowaniem tajemnicy odkrycia zwłok.

"Oczywiście nie ma takich efektów jak w amerykańskich filmach, ale jest to coś innego."
Ale nikt się nie spodziewał takich efektów jak w amerykańskich filmach, problem w tym, że rozwiązanie zaprezentowane w zamian epickiej formy się nie sprawdza.

"To miało być proste i miało nam coś uzmysłowić."
Dokładnie tak, w 100% się zgadzam, to miał byś skromny film z przekazem, ale po prostu się twórcom nie udało.
I dlatego trzeba się doszukiwać właśnie gry aktorskiej i to dobrej - bo bez niej na ekranie nie ma młodej dziewczyny walczącej w powstaniu i gotowej zginąć za swój kraj, a jest kiepska aktorka, która wzbudza śmiech godnymi politowania tekstami.

Dlatego trzeba doszukiwać się fabuły, bo bez niej film jest po prostu zlepkiem obrazków, które nużą, bez budowania postaci, pokazania ich życia nie można docenić tego dlaczego walczą i giną, nie można zrozumieć, dlaczego Niemcom i zdrajcom darują życie. Jednym monologiem nie załatwia się sprawy, dlaczego żołnierz, który patrząc z perspektywy historycznej musiał już od dłuższego czasu brać udział w wojnie, więc na pewno strzelał, na pewno widział zwłoki, być może sam też kogoś zabił, no to dlaczego akurat w tej jednej danej chwili nagle zebrało mu się na skruchę i gorzkie żale. Bez pokazania świata tamtych czasów nie czuje się tego napięcia tej sytuacji, tego strachu i niepewności jutra, a pozostaje jedynie piwnica, w której kitra się kilku aktorów.

"Projekt jest o tyle interesujący, że miesza ze sobą dwa światy, przeszłość i dziś."
No interesujące, nie powiem. Tak samo interesujący wydawał się koncept pokazania bitwy pod Wiedniem z perspektywy księdza-zakonnika. Jak widać nawet najbardziej interesujące koncepty można koncertowo położyć przez ich beznadziejną realizację.

to samo chcialem napisac, tylko krocej

"nie w każdym filmie musimy doszukiwać się gry aktorskiej, montażu, fabuły, efektów"- przecież to jest 99 % filmu, a powstańcze piosenki i stare zdjęcia masz w "Zakazanych piosenkach". Jakoś inne filmy historyczne np. "trylogię" można było zrobić z tymi ww cechami

Podpisuję się pod głosem Kamili - wspaniały film i wielki żal, że niektórzy tak nisko go ocenili. Rozumiem, że ktoś może mieć krytyczny stosunek do powstania, ale tu przecież chodzi o wartość filmu i refleksję nad ludzkim życiem oraz nad patriotyzmem. Osobiście od młodości połykałem książki związane z powstaniem warszawskim (choć jako Ślązak nie jestem z tym miastem geograficznie związany, to zawsze z podziwem śledziłem losy warszawskich herosów). Można więc różnie oceniać polityczną decyzję o powstaniu, ale uważam, że nie wolno nam podważać wartości złożonej ofiary. Natomiast film jest niesamowity!

Popieram. Film jest w trudny sposób przekazany i w jego początkowej części sam miałem mieszane uczucia na jego temat. Jednak wciągnął mnie- nie tyle z powodu wartkości akcji, co raczej przesłania. Ludziom wychowanym na hollywoodzkich superprodukcjach ciężko zaakceptować taki film. Cóż- to nie Rambo ani Terminator. Ale przecież nie o to w tym chodzi. A porusza też kwestie współczesne: ludzi-szczurów goniących za pieniądzem za wszelką cenę. Jakież to teraz wszechobecne. Tacy ludzie nawet za cenę pamięci o bohaterskich przodkach są w stanie zrobić wszystko. A ilu obecnie znajdziemy takich, którzy jak ci młodzi ludzie w 44 na hasło "Ojczyzna" byliby w stanie dokonać takiego poświęcenia?

No właśnie, film staje się tym bardziej ciekawy, że jest bardzo trafnie skonfrontowany z rzeczywistością. Choć mimo pewnych gorzkich obserwacji, uważam, że w naszej młodzieży jest ukryty duży potencjał w zakresie tęsknoty do wartości niematerialnych.

film jest trudny, bo aktorzy sa beznadziejni. bilon i wilku graja jak w teatrze lalek. wciagneli ich do tego projektu tylko po to, zeby przyciagnac mlodziez do obejrzenia tego "arcydziela".
a co do twojego ostatniego pytania, teraz to tylko jacys desperaci by poszli na smierc w obronie ojczyzny, bo niby po co? po kazdym zrywie powstanczym bylo coraz gorzej.

Żartujesz? W czym tkwi niesamowitość tego filmu? W grze aktorskiej, w dialogach? Ten film to zbieranina plastikowych, patetycznych do porzygu scen nie mających praktycznie nic wspólnego z dobrej jakości kinem. Wystarczy, że film traktuje o heroicznym i tragicznym zarazem dla Polaków wydarzeniu historycznym i już z założenia jest wspaniały? Ten film to gniot i zastanawiam się, czy przypadkiem nie o to chodziło producentom, żeby zagrać na czułych strunach Polaków i jak najlepiej opylić to badziewie. Choć może było odwrotnie i autor chciał dobrze, ale wyszło jak zwykle. Nie wiem. Moim zdaniem ta historia jest na tyle dużym ładunkiem emocji, zbiorem bohaterskich czynów, ale i tragedii, zbiorowej jak i pojedynczych ludzi, że przy odrobinie talentu i wizji można wykreować na jej podstawie genialny obraz. Ten do takich z pewnością nie należy. Dałem 3 tylko i wyłącznie ze względu na ciekawe materiały archiwalne w dużej ilości.
A argumentacja, że film do mnie (czuję się adresatem tej wypowiedzi) nie dotarł, ponieważ jestem wychowany na holiłódzkich produkcjach jest po prostu żałosna. Podążając tym tokiem rozumowania, skoro widziałem Gwiezdne wojny, Terminatora, itp., to z założenia nie zrozumiem polskiej kinematografii?

"A porusza też kwestie współczesne: ludzi-szczurów goniących za pieniądzem za wszelką cenę." - Klan też porusza współczesne kwestie i pokazuje czasami znieczulicę. Jakby powstał odcinek (z tą samą obsadą i reżyserią) poświęcony PW, to też urósłby do rangi niesamowitego?

""nie w każdym filmie musimy doszukiwać się gry aktorskiej, montażu, fabuły" - to tak na poważnie?

"Może warto spojrzeć pod takim kontem, a nie powierzchownie" - chyba pod kątem? Zwracam uwagę tylko dlatego, że Kamila sama wcześniej pilnowała poprawności języka.

Nie twierdziłem, że film nie dociera do ludzi wychowanych na holywoodzkich produkcjach, tylko że jest ciężki do akceptacji (przeczytaj uważnie). W żadnym wypadku nie dyskredytuję takich ludzi, gdyż sam do nich należę. Zresztą - mnie też nie było początkowo łatwo go przyjąć. Co do Klanu- to nie oglądałem go (nie przepadam za operami mydlanymi). Może i porusza współczesne kwestie i pokazuje czasami znieczulicę ale (o ile wiem) raczej nie w takim kontekście historycznym :) Uważam, że trywializujesz. Swoją drogą podążasz zaiste dziwnym tokiem rozumowania. A co do uwag językowych: używasz mnóstwo kolokwializmów. A "holiłódzkich" to niby od łodzi ? :)

Jaki cudowny ? Film jest po prostu kiepski i tyle. Zamiast filmu fabularnego mogli zrobić zwykły film wojenny. Zasługuje on na ocenę nie większą niż 4/10.