Val Lewton wyprodukował za nieduże pieniądze naprawdę niezły dreszczowiec - nie jest to film strachu, to film atmosfery. Świetny przykład stylu dawnych horrorów. Oglądając, nie widzimy, że to jest rasowy horror, gdyż zbyt jesteśmy przyzwyczajeni do współczesnych. Ale ósemka się należy: za aktorstwo, muzykę, klimat i całkiem dobry scenariusz.