W pełni się zgadzam, anime jest świetne.

Film zdobyłam i zaczęłam oglądać nie wiedząc, że jest on na podstawie anime ale już podczas jednej z pierwszych scen kiedy to przedstawiciele klanów siedzą w półokręgu wydała mi się co najmniej znajoma. Później utwierdzałam się tylko w tej myśli - "pajęcze" zdolności jednego z shinobi, walka i śmierć Danjo i Ogen.
Sprawdziłam i rzeczywiście okazało się, że jest na podstawie anime "Basilisk" :)
A akurat jakiś czas temu zaczęłam oglądać Basilika( jednak jestem na początkowych odc 4-5 ).

Film nie jest zły ale myślę, że anime i tak będzie o wiele lepsze - samo przedstawienie postaci będzie tam wyglądało na pewno bardziej "realnie" :)

Kurde gdyby chociaż w połowie tak dobry był Ninja Scroll...chociaż wątpie bo będzie to produkcja USA:(

Eeee od naruto mi wara ;P Ciekawe czy wiesz o co w nim w ogóle chodzi ? :D Film nawet spoko tylko anime na pewno znacznie lepszy.

Naruto to świetna manga z mocno rozbudowaną fabuła, wielowątkowa i wielowymiarowa, od mrocznej po śmieszną... tylko ludzie którzy pobieżnie obejrzeli jeden lub dwa odcinki anim początkowej serii mają taką opinię jak Ty. Też myślałam, że to słaba bajeczka dla dzieci. ale gdyby rzeczywiście tak było, Naruto nie miał by tylu fanów na całym świecie... a to mówi samo za siebie...

Zgadzam się. Niektórzy bardzo powierzchownie podchodzą do Naruto. Wiadomo: popularne, więc wielu fanów i anty-fanów. Rozumiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale nie można powiedzieć, że jest beznadziejne. Mimo, że to "bajka" (chociaż i nie bajka, ale tak to nazwał Heavy_M), daje naprawdę wiele do myślenia. Pewnie, że jest nierealna, ale uczucia i emocje zawsze będą prawdziwe, a to anime naprawdę wiele uczy o ludzkich emocjach i uczuciach. Fakt, że jest to tasiemiec, ale cieszę się, bo wcale nie psuje to fabuły. Fillery to już inna sprawa.

Film NIE jest na podstawie anime.

Ten film, tak samo jak i anime, jest na podstawie książki Futaro Yamada "The Kouga Ninja Scrolls" . Jednak faktycznie film jest o wiele gorszy, został poszkodowany tym, że postacią odebrano ich pierworodne "charaktery" (na czym według mnie traci fabuła).

Tak to prawda. Czegoś w tym filmie brakuje. Niemniej oprócz muzyki postacie są genialne szczególnie:

- Kippei Shiina jako Yakushiji Tenzen
- Tak Sakaguchi jako Yashamaru
- sama postać jaką jest zamaskowany Kisaragi Saemon

- szkoda, że nie zrobili oddzielnych filmów pokazujących przeszłość bohaterów z tego filmu, i ich drogę do głównego filmu jakim jest Shiniobi. To było by coś :)

Wlasnie wara od Naruto pewnie widziales gowniana wersje na Jetix i sie wypowadasz nie ma lepszej Mangi niz Naruto co do Anime.. zbyt duzo fillerow jak na mnie dlatego zaprzestalem ogladania...

Naruto ponoć jest zaraz obok dragon ball'a... Ja Naruto nie oglądałam ale moi dwoje szwagrów jest fanami tego anime. Pisanie takich głupich tekstów, że jest głupie powinno zastanowić autora postu. O gustach sie nie dyskutuje. A z tym jetix to fakt bo sam kuzyn mi opowiadał - kolejny fan. Nie wiem czy obejrzę bo mega dużo serii. Ale nie nam sie wypowiadać za wszystkich

Shinobi mnie zawiódł. Jedynie dopełnił moją wiedzę gdzie w anime leciała zbyt szybka akcja. Gdy oglądałam początkowe odcinki anime byłam znużona. Zaś film początkowo ciekawy. Ale zniszczony sens filmu. Ktoś pisał że nowa wersja Romeo i Julia. Gł bohater ciapowaty, a bohaterka xmena. Wszyscy wiedzą że w anime bohaterka była beksą, małą bezbronną zagubioną dziewczynką w życiu która dostała straszne brzemię i wiadomo kto wszystkim kierował. Anime zatrważało pod koniec brutalnością. A bohaterka była jak gałązka na wietrze. Zadziwiały momenty gdy postawiła się wszystkim. Zabijanie oczami jak filmie... Jakiś żart. Z kolei Gennosuke w anime to był ktoś. Wiedział kiedy walczyc i nie krzyczał jak mały bezbronny chłopiec bo kogoś zabił. Odnosiłam wrażenie ze jest on zły z wyglądu ale był właśnie taki brutalny, a jego zachowanie spokoju smutku jaki wyrażał i zmieszania. Nie wiadomo było czy czuł sie oszukany czy wierzył Oboro jak dowiedział sie o wojnie. Z kolei charakterystyczną postacią był Tenzen... Za każdym razem jego zachowanie powodowało opad szczęki i ta cała jego historia... Film poniżej oczekiwań. Kończy sie nudno i nie tak z przytupem jak w anime

>Ktoś pisał że nowa wersja Romeo i Julia. Gł bohater ciapowaty, a bohaterka xmena.

Masz rację. Zabijanie oczami i przyspieszanie dyskredytuje tą bajkę, a tematyczne zbliżenie do Romea i Julii pogrąża ją do końca. Jakby klient miał ogromną fujarę do samej ziemi, umiał fruwać, nosił maskę nietoperza, jadł ołów i sikał napalmem to wtedy byłby doskonały. Wszak w przeciwieństwie do tej produkcji, te którymi sami się zachwycacie to krystaliczny realizm. ;)

>A co do filmu... Jest znacznie gorszy, chodź wcale nie taki zły.

Eee tam nie taki zły. Shinobi na luzie przebija "Shi Mian Mai Fu". Jest bardziej stonowany, realistyczny i naprawdę dobrze zrealizowany.