Zdecydowanie odradzam. Całe szczęście, że bilety nie kosztowały mnie ani złotówki, bo bym do końca życia tego żałował. Dno dna. Gra aktorska? Zapomnijcie. Dialogi? Drewnianie wydukane kwestie... Muzyka? Ze stocka, do tego dramatycznie dobra. Dźwięk w filmie? Koszmar. Rozmów nie słychać, ale głos wentylacji już tak.
Lepiej te 90 minut życia przeznaczyć na siłownię niż ten film. Odradzam, bo moje oczy i uszy krwawią..