PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835809}
3,3 3 408
ocen
3,3 10 1 3408
Serce do walki
powrót do forum filmu Serce do walki

Ostatnio polskie kino ma się nieźle, ale zabierając się za seans „Serca do walki” miałem lekkie obawy. Zasadniczo związane z tym, że scenarzysta i reżyser Kacper Anuszewski ma na koncie fatalne „Futro z Misia”. Tylko ta pseudo komedia była po prostu nieudana, ale to coś (bo koło filmu to nie leżało) to już koszmar kinomaniaka. Wydawało mi się, że nie ma takiej opcji, żeby w jednym filmie spieprzyć dosłownie wszystko.. cóż panu Anuszewskiemu udało się doskonale, ale po kolei.

Reżyseria – widz odnosi wrażenie, że film nie miał reżysera. Młodzi aktorzy „grają” jakby byli w domu albo co najwyżej na szybko zaimprowizowanej próbie, a główny bohater debiutujący na ekranie w wieku 33 lat nie tylko nie ma bladego pojęcia o aktorstwie.. ale nawet nie wie jak ma się ustawić na planie. Skoro nie ma reżysera to kto miał mu powiedzieć ? W filmie mamy jeszcze wyjadaczy jak Kasprzyk, Siudym czy Hryniewicz, którzy grają po prostu jak chcą.. Nie ma reżysera to nikt im nie przeszkadza.

Scenariusz (SPOILERY) – dziur głębokości Rowu Marjańskiego jest w tym „dziele” tyle, że można o nich długo, ale co fajniejsze.
1. Rodzice głównego bohatera blisko przyjaźnią się z rodzina trenera jego brata. Tenże trener ma córkę, której bohater nie rozpoznaje na ulicy 20 lat później, ale za to brat i jego matka doskonale wiedzą jak dziewczyna aktualnie wygląda i kim jest.

2. Podobnie z głównym adwersarzem bohatera, który w jego obecności łamie jego bratu „za dziecka” kręgosłup. Brat i matka bohatera doskonale wiedzą kim jest agresor i jak wygląda po latach. Za to bohater ścina się z nim klubie zupełnie incognito, a kiedy dostaje propozycję walki z nim kompletnie nie wie o kogo chodzi. Chociaż gość to Mistrz Polski i jest „niepokonany od lat”.

3. Bohater obija mordy kolesiom w nielegalnych walkach, nigdy nie trenował zawodowo. Za to na ścianie w jego pokoju wisi plakat z napisem Mistrzostwa Świata z doczepionym złotym medalem.

4. Tenże bohater ulicznych starć dostaje propozycję walki z zawodowcem, w której ma się podłożyć i przegrać.. ale dopiero w 3 rundzie (tak jakby miał szansę wytrzymać z czarnoskórym fighterem pełne dwie). Ale zawodowiec… skręca nogę w pierwszej rundzie waląc High Kickiem w pusty narożnik ringu. Bohater wygrywa więc pierwszą zawodową walkę. Wow. Za 2 dni dostaje propozycję walki o Mistrzostwo Polski z…. oczywiście niepokonanym Mstrzem, który lata temu posłał jego brata na inwalidzki wózek.

5. Bohater żyje w biedzie, za ustawione walki dostaje od swojego Bossa astronomiczne kwoty, 3 – 4 stuzłotowe banknoty ;-) Jego matka (Kasprzyk) tyra na dwa etaty, ale… nagle w domu pojawia się komornik, który próbuje zabrać rodzinie telewizor. Na prośbę bohatera wstrzymuje egzekucję, by dać bohaterowi chwilę na przyniesienie zamkniętej koperty zawierającej wypłaty za walki z kilku lat. Bohater wręcza kopertę mówiąc „Pełna kwota”, komornik nie sprawdzając zawartości chowa kopertę za pazuchę i wydaje pokwitowanie ;-)

6. Najlepsze, że chwilę później Boss szantażuje bohatera, by ten przegrał kolejną walkę… portfelem jego matki. Tej samej, która tyrając na 2 etaty nie dała rady powstrzymać egzekucji komorniczej, nie płacąc miesiącami czynszu i rachunków za prąd.

7. Bohaterem po pierwszej wygranej za nic nie chce zajmować się trener jego brata, twierdząc, że nie działa z śmieciami, którzy walczą na ulicy w ustawkach. W ciągu jednego dnia diametralnie zmienia zdanie prosząc bohatera o szansę. Jaki jest powód zmiany ? Po raz pierwszy zobaczył w kimś POTENCJAŁ !

8. Na treningu bohater poznaje dzieciaka na wózku inwalidzkim. Dziecko jest śmiertelnie chore, został mu miesiąc życia, bo nie ma dla niego wątroby do przeszczepu. Nadto dzieciak ma bardzo rzadką (nie wiemy jaką) grupę krwi. Los dziecka zdaje się być przesądzony…. ale nie. Niemal w ostatniej scenie schorowany emerytowany trener po wylewie zasłoni własnym ciałem bohatera i zginie. Okaże się, że posiada dokładnie tę samą grupę krwi co dziecko (nieznaną) a jego wątroba idealnie pasuje ;-)

9. Scena w kościele – ni w pięć ni w dziewięć – pokazuje kwestię wiary w sposób urągający inteligencji nawet ćwierć inteligentnego widza.

10. Walka finałowa. Bohater dostaje bęcki i łamie rękę (chociaż potem okazuje się, że zwichnięta). Sędzia przerywa walkę i w normalnych warunkach powinien zweryfikować stan zawodnika albo wezwać lekarza. Podchodzi do narożnika. Trener do sędziego „Chłopakowi nic nie jest, może walczyć”. Sędzia „Niech to lepiej zobaczy lekarz”. Trener „ Eeeee szkoda widowiska. Fajna walka”. Sędzia „OK.” W tym momencie bohater przypomina sobie, że ma super kopa z półobrotu i w 2 sekundy nokautuje „niepokonanego Mistrza Polski”.

Dialogi
1. Komornik do matki bohatera „Może pani kawki zrobi ?”. Ona „Może pan się w dupę pocałuje ?”

2. Brat bohatera na wózku inwalidzkim podjeżdża do dziecka także na wózku obserwującego trening. Brat: „No i co ? Wózek nie jest taki zły ? Dziecko: „Łatwo powiedzieć”. Brat „Mówisz ?” Dziecko „No”. Szkoda, że autor nie zauważył, że taka odpowiedź ma sens jedynie do osoby zdrowej….

3. Ojciec chorego dziecka na wózku zaraz po przewiezieniu dziecka do szpitala i informacji, że dziecko ma przed sobą miesiąc życia „Najśmieszniejsze jest to, że on bardziej się przejmuje tym czy Pan wygra niż stanem swojego zdrowia”. Za 20 sekund ojciec już płacze nad losem syna….

4. Po wygranej walce o mistrzostwo do bohatera podchodzi nowy „większy” promotor, przedstawia się „Jestem Jacek Kowalczyk”. Co za inwencja, skoro dotychczasowego Bossa gra akurat Grzegorz Kowalczyk ;-)

Dźwięk – szkoda gadać. W wielu lokalizacjach albo słychać mega drażniący pogłos albo muzyka z tła całkowicie zagłusza dialogi. Hitem jest podłożony odgłos odjeżdżającego Merca S350 rodem z starego busa albo małej prykającej ciężarówki ;-)

Aktorstwo – bohater naturszczyk – i niestety do niego dopasowała się reszta ekipy. Sceny utraty bliskiej osoby zagranej gorzej niż przez panią Monikę Dryl (podobno aktorkę) jeszcze nie widziałem. Szkoda w tym wszystkim jedynie Marcina Zarzecznego (brata bohatera). Jego kwestii „Kupiłeś piwo ?” w pewnym momencie nie da się słuchać.

Sceny walk – horror. Stallone w pierwszym Rockym sprzed blisko 45 lat pokazał pojedynek 100 razy lepiej. A może twórcy zapomnieli usunąć efekt slow motion. Walki juniorów są bardziej widowiskowe.

Całość to nie kiepski film – to rak toczący polską kinematografię. Jak w kraju, gdzie tworzą Komasa, Smarzowski, Jakubik, Pasikowski czy Kruhlik ktoś pozwala na kolejne „twory” panu Anuszewskiemu ? Przecież ten gość powinien mieć dożywotni zakaz pracy na planie. UNIKAĆ za wszelką cenę i nie mówcie, że nie ostrzegałem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones