W pierwszej części mieliśmy emo nastolatka,który na początku nie był emo, ale Polska podróba Harley Quinn, namówiła go aby był tym emo, i popełnił depresyjny czyn. W tej części mamy chłopaczka, któremu żyćko się psuję, jak chłopaczkowi w pierwszej części, nawala w gierkę przypominającą Moviester Planet, Simsy i Fortnite ulepioną w jedną papkę, po czym przechodzimy do tematu zuy hejt, mam depresyjnego czyna. Naprawdę ktoś to ogląda i myśli sobie ale dobry film?