rzecz z których mozna się czepnąć w tym filmie, głównie wina scenariusza, bohater z zadziwiającą łatwością wszędzie się wkręca, zakłada podsłuchy, diabolicznie inteligentny, jedną miną zmanipuję człowieka; co do śledczych prawdopodobieństwo jest, że jego kolega z akademika mógł go zakablować, zeznać że kręcił się wokół klubu, chciał się nauczyć strzelać i miał powiązania z Rudnickim/Stuhrem itd

Scenariusz jak zwykle u Komasy kiepski, mimo ze temat ważny i bardzo aktualny, ale przestawiony niesamowicie płasko i powierzchownie. Ten wątek w szpitalu tak kiepski ze aż boli,zupełnie niewiarygodny. Podobnie jak niewiarygodny jest rys psychologiczny głównego bohatera -zachowuje się jak psychopata a jednak nie -roni łzy i wzrusza się w samotności na zawołanie. Bystry i inteligentny , manipuluje wszystkimi naokoło jednak trudno uwierzyć ze nie trafił na nikogo kto by go przejrzał. Wtf?Łopatologicznie nakreślone nastroje i postawy z lewa i prawa, portet elit wręcz karykaturalny. No taki średniak, trochę o hejcie, trochę o podziałach społecznych.

i student akademikowy jadący na Macbooku, ale mimo wszystko dobrze się ogląda, jak na polskie warunki bardzo dobrze

To prawda, dobrze się ogląda, mimo wszystko lubię Komasę i to co tworzy:)