PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=818017}
6,9 103 497
ocen
6,9 10 1 103497
6,9 50
ocen krytyków
Sala samobójców. Hejter
powrót do forum filmu Sala samobójców. Hejter

Zaskakująca dojrzałość ostatniego filmu (''Boże ciało'') plus temat i widoczny od pierwszych scen ''Sali samobójców. Hejter'' niewątpliwy talent Macieja Musiałowskiego mógł się wydawać sporym kapitałem początkowym na kolejny bardzo dobry film, a przede wszystkim okazję do powiedzenia czegoś istotnego o naszych czasach. Brakuje na dużym ekranie jakieś głębszej diagnozy tej wewnętrznej choroby toczącej nasze społeczeństwo, której pierwszym symptomem jest widoczny już od długiego czasu wyraźny podział na co najmniej dwa wrogie sobie obozy.
Szybko okazuje się, że Jan Komasa i Mateusz Pacewicz raczej nie zamierzają zajrzeć dalej po za ową linię demarkacyjną oddzielająca jedno plemię od drugiego.
Decydując się na korzystanie ze stereotypów przez duże S musieli potraktować to zagadnienie dosyć powierzchownie. Gruba kreska zastosowana przy kreśleniu bohaterów i ich środowisk, nie zostawia za wiele miejsca na jakieś niuanse czy pogłębioną psychologię, o choć częściowym zbliżeniu się do sedna problemu nie wspominając. Pytanie, czy taki ogólnikowy kontur dzisiejszej Polski po za ironią i pokazaniem samego mechanizmu działania pozwala na powiedzenie czegoś więcej o tytułowym hejcie i jego owocach. Nie jestem pewien.
Właściwie wszystko co trochę bardziej interesujące skupia się w samym głównym bohaterze. Tomasz Giemza, wzorowany w pierwszej linii na bohaterze filmu ''Utalentowany pana Ripley", choć nasuwa się też ''Wszystko gra'' Woodego Allena, wydaje się postacią niejednoznaczną, gdzieś niedopowiedzianą, pewnie po to, by można było się nią dowolnie posłużyć. No i ta niesłuchanie plastyczna twarz młodego aktora, niby zwyczajna, a jednocześnie bardzo charakterystyczna.
Szkoda, że im dalej tym jednak się nam Tomala klaruje i dookreśla, ale czy mogło być inaczej skoro już na dzień dobry podsłuchuje swoich dobrze sytuowanych znajomych. Po drodze do finału gdzie już staje się w pełni wyrafinowanym księciem ciemności, Komasa z Pacewiczem każą mu z dziecinną łatwością zakładać podsłuchy. Bez problemu okrada też magazyn z bronią działający przy strzelnicy. Znaczy problem jest, ale za chwilę go wyeliminuje. Pracę w renomowanej hejterni też błyskawicznie ogarnia, ot tak przy szatni na imprezie, chwila i ma na mailu próbne zlecenie, bez lojalki. Z kolei kilka pożyczonych frazesów i zaraz zdobywa zaufanie czołowego polityka jednej z liczących się opcji. Dawno temu niejaki Piszczyk po kilku górnolotnych hasłach z miejsca wzbudził podejrzenia i szybko popadł w kłopoty. No i Gabi, która wręcz ma na niego awersję, nagle wraca z NY - co ze Stanisławem Rydlem pytam, znam go w końcu nie od dzisiaj :) - i ze łzami w oczach właściwie jest już z Tomalą. Dziwne, niczym w sumie nieuzasadniona ta nagła zmiana nastawienia dziewczyny do niego.
Powody wcześniejszego jej afrontu i obłudy w postepowaniu całej rodziny Krasuckich w stosunku do Tomka oczywiście naganne, niemniej początkowe przeczucia ich nie mylą. Nie zdają sobie jeszcze tylko sprawy ze skali problemu. Po części sami sobie winni, to jasne. W sumie my wszyscy po trochu, całe społeczeństwo tworzymy takich Tomków. Spojrzenie w stronę filmu Todda Philipsa, porównanie z Jokerem jak najbardziej prawidłowe. Najistotniejsze w tym wszystkim, to to, że mianowicie ten ''patologiczny krętacz'' jak o nim mówi Krasucki to przede wszystkim człowiek z dużymi skłonnościami psychopatycznymi. Okoliczności rzecz jasna mogą mniej lub bardziej sprzyjać wzrostowi aktywności takich Tomków czy Guzków.
Nie do końca wiemy z jakim bagażem przyjechał do Warszawy. Zapewne wyrzucenie z uczelni, poniekąd na własne życzenie, to nie pierwszy cios w jego życiu. Wyraz twarzy Tomka z ostatniej sceny raczej nie pozostawia wątpliwości. Gabi jeszcze nie wie co ja czeka, my już tak.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones