Malkontentom proponuję pozostać przy dobranockach a kino ambitne pozostawić bardziej wyszukanej widowni , jako że niezrozumienie przesłania prowadzi do dawania niskich not.
...Potwierdzam.Tylko duża liczba osób nie widzi w tym filmie żadnego przesłania...smutne.
W dodatku twierdząc iż nie ma w nim żadnej realistyczności,że jest nieprawdziwy.
Film dla młodych ludzi, widzów w wieku 10-20 lat, ja mam już sporo więcej i jak dla mnie nuda. Obejrzałem 50 minut filmu i wyłączyłem. Jak dla mnie nuda, nuda, nuda. Oczywiście to jest moje zdanie. Jestem w stanie uwierzyć w to, że młodym ludziom może się to podobać. Cholera, jestem "trochę" po trzydziestce i czuję się za stary na takie filmy. Nie "czuję" ich. Nic nowego dla mnie nie wnoszą. Pozerstwo w czystej postaci. Smutne jest właśnie to, że ktoś doszukuje się w takim filmie jakiegoś przesłania. Oczywiście moim skromnym zdaniem.
Przesłania w tym filmie nie ma sie co doszukiwac , jako że jest ono podane na tacy.
Jeżeli wszystko jest podane na tacy,a jest,to tu nie może być mowy o ambitnym dziele
powinieneś się wypisać z filmwebu jako że pewnych zeczy nie czujesz nie jarzysz itd i peja.
Słuchaj, nie pisz z tymi koles80-nemo-bighammer-neno itp bo to jest jeden gość, dość psychopatyczna kreatura, która od 2 lat (!!!) CODZIENNIE hejtuje Kac Wawę wpisując lub podbijając tylko negatywne wpisy i klakierzy Salę Samobójców obrażając wszystkich, którym ten przereklamowany film się nie podoba. Ma jeszcze nicki greta83, nijak, swojak, skuryn, ninjatool, skarbekzgor, essox i pewnie jeszcze kilka (te konta są praktycznie identyczne, komentują w 90% tylko 2 filmy), to naprawdę ktoś z problemami psychicznymi więc można sobie z niego co najwyżej jaja robić, bo na branie na poważnie takimi szopkami nie zasłużył
To, że Twój rozum jest tak mały, że nie ogarnia przesłania tego filmu, nie znaczy, że to dno i tylko małolaty to oglądają, bo występuje tam Gierszał.
Słuchaj, nie pisz z tymi koles80-nemo-bighammer-neno itp bo to jest jeden gość, dość psychopatyczna kreatura, która od 2 lat (!!!) CODZIENNIE hejtuje Kac Wawę wpisując lub podbijając tylko negatywne wpisy i klakierzy Salę Samobójców obrażając wszystkich, którym ten przereklamowany film się nie podoba. Ma jeszcze nicki greta83, nijak, swojak, skuryn, ninjatool, skarbekzgor, essox i pewnie jeszcze kilka (te konta są praktycznie identyczne, komentują w 90% tylko 2 filmy), to naprawdę ktoś z problemami psychicznymi więc można sobie z niego co najwyżej jaja robić, bo na branie na poważnie takimi szopkami nie zasłużył
Film dobry tylko trochę ciężki jak dla mnie ale na pewno najlepszy w tematyce która teraz jest dość popularna "dzisiejsza młodzież"
taki tylko tytuł mi się nasuwa po filmach " Galerianki " albo "Bejbi blues" straszne a tytułowy bohater to przyszłą gwiazda polski.
Chętnie bym zobaczyła ten film ale brak mi odwagi ! Po 1 - mam syna 17 letniego i obawiam się po tym filmie stanę się jeszcze bardziej nadopiekuńcza :) Po 2 - jestem mocno empatyczna i moje serce może tego nie wytrzymać ! Więc od wielu miesięcy czytam co inni mają do powiedzenia po obejrzeniu tego filmu . Pozdrawiam
17-latek nie powinien mieć dostępu do Internetu. Jeżeli jesteś odpowiedzialną matką nie kupiłaś mu komputera, ani nie pozwalasz się zblizać do niego, z wyjątkiem lekcji informatyki, pod kontrolą nauczyciela.
Mam nadzieję, że nie pozwalasz mu też poruszać się samodzielnie środkami komunikacji miejskiej, aż strach pomyśleć, co tam może się wydarzyć.
Film nie jest zły, pokazuje co może się stać, gdy nieodpowiedzialni rodzice zajmują się karierą, zamiast zająć się dzieckiem...
absolutnie nie.Fajnie by tylko było by negatywne argumenty były na tyle sensowne by móc przekonać oponenta.
Skoro istnieje taka potrzeba:
Film rzeczywiście z początku jest potwornie żenujący. Jeżeli ktoś nie dotarł do końca, to lepiej niech się nie wypowiada, bo to tak jakby próbował ocenić lawinę, stojąc na szczycie góry. Być może ciężki początek dałoby się ominąć, przy większej inwencji scenarzysty, ale z braku laku taki ład jest całkiem zrozumiały.
Film rozkręca się i w miarę rozwoju akcji nie musimy opierać się pokusie wyłączenia telewizora, potem robi się ciekawie, aż w końcu ostatnia scena (przynajmniej mnie) wbija w fotel jak rozpędzony pociąg. Jak dla mnie, główne przesłanie jest skierowane do depresyjnych typów, skumulowane w scenie tuż przed literami i niby banalne: "nie bądźcie głupi!".
Poza tym gra aktorska jest bardzo dobra, szczególnie Gierszała, animacje ujdą, no i film przede wszystkim nie jest o dupie Maryni, tylko porusza konkretne, delikatne kwestie, co niektórych naturalnie żenuje.
A jak ktoś naprawdę nie jest w stanie poświęcić kilku chwil na całość, to niech lepiej zacznie od końca...
Miałem niewątpliwą przyjemność (piszę to bez sarkazmu! w końcu śmiech to zdrowie) obejrzeć "Salę samobójców" w kinie - od tamtej pory leci co jakiś czas jako tło imprez, które potrafi skupić uwagę ;]
Czytałem gdzieś, że Gierszał w ramach przygotowań do roli przez parę tygodni pochodził do prywatnej szkoły, zupełnie takiej, jaka jest pokazana w filmie, i załamał się poziomem jej uczniów - bynajmniej nie miał na myśli ocen; tam dzieciaki są produkowane na przyszłych prezesów, menadżerów i doradców w firamch swych rodziców. Chodziło mu o mentalność tych dzieciaków ich skalę życiowych problemów, m.in. takich, jakie miał Dom!n!k :D
Aktorstwo w tym filmie nie powala - Gieraszał miał naprawdę cholernie ciężki orzech do zgryzienia; widać w niektórych scenach, że starał się dodać "mroku" lub "głębi" granej przez siebie postaci i co? I ch*u*j, przez dwie godziny widzimy problemy zniewieściałego, wrażliwego nastolatka który przeżywa niemal PRZEZ CAŁY FILM, że ktoś zrobił sobie z niego bekę w szkole.
No i ostatnia scena, która ponoć "wbija w fotel jak rozspędzony pociąg" (swoją drogą fajny tekst;]) - jak normalny człowiek wie, że nałykał się tabsów i ma tripa z biletem w jedną stronę to ROZSĄDNĄ prośbą powinno być "dzwoń po karetkę, pogotowie, lekarza!" a nie "zaaaadzwoooń do moiiiich rodzicóóóów! Łaaaaaaa!"
Nawiasem mówiąc, ostatnia scena była najlepsza ze wszystkich, do dziś wspominam ją z uśmiechem :)
Na pewno nie raz powrócę do tej produkcji - dla niektórych to dramat, "wybitne dzieło" :D itd, ale nie da się ukryć, że za kilka lat ten film będzie dla tych osób taką samą komedią, jaką jest dla dzisiejszych 30latków ;]
Pozdro.
A po co karetka komuś kto chce umrzeć? A rodziców chciał przede wszystkim do tego żeby zobaczyli jak umiera, żeby zobaczyli do czego doprowadził ich egoizm i obojętność. Myśleli że jak dzieciaka będą rozpieszczać to będzie im dozgonnie wdzięczny, traktowali go jak maskotkę a nie jak syna, a małżeństwem byli tylko z interesu, nie z miłości. Właśnie tego celem było jego samobójstwo, zemsta i nauczka dla rodziców.
Gdybym przed obejrzeniem filmu zobaczyła te wszystkie negatywne komentarze na filmwebie to zapewne nie podjęłabym się oglądania Sali Samobójców. Naprawdę się cieszę, że tego nie zrobiłam, bo na pewno bym tego żałowała. Oglądałam ten film już dwa razy i ciągle jestem pod wielkim wrażeniem. Tylko przeraża mnie to jak pochopne i zdecydowanie nie słuszne są opinie ludzi którzy go obejrzeli. Najwidoczniej nie potrafią dostrzec w nim przesłania jakim za sobą niesie. Ja to widzę tak, że może to nie jest film dla każdego, ponieważ osoba, która nie ma styczności z takimi sytuacjami, nie odbierze tego filmu we właściwy sposób. Sala Samobójców pokazuje problemy nastolatków w dzisiejszych trudnych czasach, próby zaimponowania znajomym, zdanie grupy, które liczy się ponad wszystko. Młodzi ludzie traktują wszystko zbyt serio, ten cały mechanizm jakim rządzi się współcześnie świat, czyli manipulacja ze strony rówieśników, presja ze strony otoczenia, pytania typu : " co o mnie pomyślą', "jak mnie odbiorą' są stale przez nich zadawane. Takie osoby jak Dominik ; czyli ogółem jest tu pokazana postać przeciętnego, tak przeciętnego nastolatka który zmaga się z ciągłą oceną przez grono osób w którym sam przebywa. To właśnie powoduje myśli samobójcze.
Tyle w temacie.
Zgadzam się. W ogóle Polacy mają tendencję do krytykowania z miejsca wszystkiego co polskie, nawet tego nie znając. To smutne, bo Polska ma wiele bardzo dobrych produkcji, które przez zwykłych hejterów-kosmopolitów są mieszane z błotem. Tylko dlatego, że polskie. Co do samej "Sali..." obejrzałam niedawno w TVP 2 i wywarła na mnie ogromne wrażenie. Świetna gra aktorów i pokazanie historii, która niektórym może wydawać się śmieszna i banalna, a tak naprawdę jest tragiczna i wszechobecna w dzisiejszym świecie. Dobrze, że ktoś poruszył ten temat. Film kontrowersyjny, ale takie są realia. To się dzieje naprawdę, wokół nas. My tego nie widzimy, nie chcemy widzieć (?) Problemy nastolatków są zazwyczaj wyśmiewane, bo " co taki gówaniarz może wiedzieć o życiu " tu jest właśnie problem : to jest okres, w którym uczymy się jak żyć i często popełniamy błędy, czasami niestety takie, których nie jesteśmy w stanie cofnąć, czegoś się nauczyć, bo jest już za późno... Ten film jest wołaniem o pomoc.
A teraz fala hejtu spada na Miasto 44, film który oczywiście nie jest arcydziełem, ale nie zasługuje by wylewać wiadra pomyj.
Nierozumienie przesłania? Nie sądzę, żeby ktoś go nie zrozumiał, bo bardziej nie dało się go podać jak na tacy. Generalnie film jest niezły i tylko niezły. Biorąc pod uwagę jak ubogo w ostatnich latach wygląda polskie kino to owszem, wybija się. Myśląc jednak bardziej globalnie, to w swoim gatunku jakąś rewelacją z pewnością nie jest.
Natomiast jeśli ktoś myśli na zasadzie "mi się film podobał, więc wam też się musi podobać, a jak się komuś nie podoba to jest głupi" jest troszkę niepoważne ;)
"Biorąc pod uwagę jak ubogo w ostatnich latach wygląda polskie kino to owszem, wybija się" yyyyy a "ida" "Bogowie" "Body/Ciało" "Papusza" "służby specjalne" "Różą" "chce się żyć " "imagine" to tak z ostatnich miesięcy sobie pozwoliłem na wymienienie . polskie kino ma sie bardzo dobrze więc nie rozumiem skąd taki wywód .
"Ida", "Służby specjalne" i "Bogowie to filmy" z 2014, "Papusza" i "Chce się żyć" z 2013, "Body/Ciało" z 2015. "Sala Samobójców" natomiast powstał w 2011, a przed nim było dość ubogo i dlatego też uważam, że ten film osiągnął taki sukces (przynajmniej medialny). Można powiedzieć, że jest to film, który zapoczątkował właśnie, powiedziałbym lekkie odrodzenie dobrego, polskiego kina, ale patrząc na niego z perspektywy czasu obiektywnie, na kolana nie powala. Nie ma też co sobie słodzić, że co roku produkuje się u nas nie wiadomo jaką ilość dobrych filmów.