A, i idę na niego jeszcze raz :))

NEMO_999 zapewnie wychował się w środowisku w którym ten jest lepszy ten kto bardziej zarzuci drugiego wulgaryzmami. Nie ma znaczenia co masz w głowie, jakie masz pasje, czy coś ciekawego możesz przekazać lub pokazać. Wartość stanowi u niego pławienie się w wulgaryzmach. Myślę, że w realnym życiu ponosi dotkliwe tego konsekwencje.

Trafione w dziesiątkę, zostałem rozpracowany, i poniosłem dotkliwą konsekwencję.

Tak, dokładnie tak.

To masz z własnej autopsji ?

Dobrze wiesz , że z wywiadu środowiskowego twojego dzielnicowego.

...dzielnicowy nie gada takich głupot jak ty. Nie przypisuj innym swoich upodobań.

lubrykant ??? co to ??? a nie ważne, niech ta wiedza pozostanie Twoja...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lubrykant
Zabawa poprzez naukę, pozdrawiam.

W twoich pomyślnych marzeniach.
Nie trolluj mnie, bo stąpasz po cienkim gruncie ; )

Więcej, więcej.
Miała być bomba, a na razie prezentujesz mizerny poziom.

Film jest genialny... genialnie zrobiony i genialnie napisany... niby nic odkrywczego, ale biorąc pod uwagę polskie filmy jest numerem jeden i to pod każdym względem. Oglądałem go dzisiaj po raz chyba 5 i tak mówię, zobaczę co o nim piszą. No i się nie zawiodłem na rodakach ; ) wszyscy tu mają gdzieś ten film i jego wszelkie aspekty, ważne że sobie można na gejów pojechać.Na prawdę, ludzie, ja nikomu nie każę lecieć na ulicę i wykrzykiwać hasła o równości, ale jeżeli ktoś ma do powiedzenia takie rzeczy jak te o to przykłady to niech się umówi pod monopolowym, da sobie po strzale w mordę i grzecznie się spać położy.

I nie mówię tutaj tylko o tej dyskusji, bo pod tym filmem są gorsze teksty.

@PABLOWSKY - po co Ty z nim dyskutujesz... albo kolega się jara że może popyskować dorosłym, albo co gorsza na prawdę pisze co myśli i tym bardziej nie ma to sensu.

@NEMO 999 - czekam na pocisk, dawaaaj! ;)

Odpowiadam mu, bo dużo czasu mnie to nie kosztuje, a miło się pośmiać, i popisać z marginesem społeczeństwa. Jest to naprawdę relaksujące.
Co do tego tekstu powyżej, to bym polemizował. Mam zastrzeżenia do tego zdania: "Film jest genialny... genialnie zrobiony i genialnie napisany... niby nic odkrywczego, ale biorąc pod uwagę polskie filmy jest numerem jeden i to pod każdym względem", z resztą się zgadzam, szczególnie gdzie piszesz o rodakach, takie prawdziwe.

No trochę popłynąłem ogólnie przyznaje :D Ale miałem tu na myśli głównie powiew świeżości. Nasze filmy sprowadzają się głównie do kiepskich romansideł w których Ona pokochała jego, on pokochał ją i po kilku scenach niepowodzeń żyli długo i szczęśliwie...
Bardzo miło mnie zaskoczyły także niektóre ujęcia, takie nie polskie, film bardziej przypomina produkt zza oceanu.
Scenariusz jest spójny, gładko przechodzi od sceny do sceny.
Oczywiście w mojej ocenie brałem pod uwagę te "kasowe" produkcje polskie, gdzie albo się K-u-r-w-a-m-i obrzucają na lewo i prawo i nic z tego nie wynika albo maglowane na potęgę bzdurne komedie.
Jest oczywiście kilka fajnych filmów które są na prawdę dobre, bardzo podobała mi się Kołysanka, Jak się pozbyć cellulitu, Rewers itp ale te filmy są po prostu inne, ja się szczerze kulałem ze śmiechu po podłodze na jak się pozbyć cellulitu, Lejdis też mnie rozbawił, ale to za mało na ogrom polskich filmów jakie widziałem.

Film ma olbrzymią dziurę w fabule jaką jest "brak internetu" w domu Dominika. Czemu Dominik jest takim idiotą i nie mógł pójść do jakiegoś centrum handlowego, mcdonalda czy innego KFC i połączyć się z netem? Więc według mnie nie jest genialnie napisany. Poza tym ma wiele błędów czy złych rozwiązań.

Małym błędem jest mp gra, która jest wszystkim strzelanką, grą społecznościową itd. Zabawne, że w "strzelance" postać Dominika się zmienia i wygląda jak typowy protagonista w FPSach. Czyżby to dwie różne gry?

Hmmm... co do tej gry to się nie wypowiem bo nie mam żadnego pojęcia, i być może dlatego to przeoczyłem.
Co do braku internetu, ja nie wyobrażam sobie oglądać filmików o samobójstwach, rozmawianiu o "prochach" czy chociażby robienia scen na widok FB w KFC, poza tym on ledwie z łóżka wychodził a co dopiero na miasto po internet.

Chociaż spróbuję co do tej gry, może to jest tylko taka metafora, że dzieciaki w sieci i uzależnione od gier już wszystko rozwiązują za pomocą innych gier (spory na ten przykład) to może być zupełnie inna gra.

To jest ta sama gra. Ta gra nie ma żadnego celu, a jednocześnie jest wszystkim (zawiera w sobie każdy gatunek + odwzorowanie ruchów twarzy itd). To kompletnie nierealistyczne, a wręcz idiotyczne. Co do tego braku internetu to jeszcze dodam, że chyba mądrzejszą metodą było podłączenie się do neta wysłania do Sylwii wiadomości np z numerem telefonu czy coś, wyjaśnieniem jego sytuacji i prośbą o kontakt. Oczywiście mogła ją zignorować, ale ten debil nie podjął nawet próby skontaktowania się z dziewczyną. Poszedł jej szukać do baru, podczas gdy ona mówiła mu, że już od 3 lat nie wychodzi z pokoju, no to jak miała bywać w tym barze. Scenarzyści na koniec zrobili z Dominika kompletnego idiotę.

"poza tym on ledwie z łóżka wychodził a co dopiero na miasto po internet."
Ale do baru był w stanie pójść, to gdziekolwiek indziej na miasto już nie? Sam widzisz, że to kiepski argument.

Ale tu chodzi o to, żeby się z Sylwią skontaktować. Podpiąłby się do neta byle gdzie na mieście wysłał jedną wiadomość i sprawa załatwiona. To jest logiczne rozwiązanie! A nie chodzenie po barach i samobójstwo.

Może i masz rację, ale nie można tego tak też prosto wytłumaczyć. Oczywiście że mógł zrobić to wszystko o czym mówisz. Nie wiadomo czemu zamiast szukać kontaktu od razu poszedł do tego baru (chociaż umówili się jasno że oboje tam będą), może tak ślepo jej zaufał że wierzył że ona tam będzie a kiedy się okazało że ona go wystawiła bo się nim tylko zabawiła to popełnił samobójstwo bo już kompletnie wszyscy go olali. Nie chciał sobie pomóc po prostu.
Bo tego baru poszedł zdaje się następnego wieczoru, stwierdził że poco ma się z nią kontaktować do tego czasu skoro się w nim umówili? Nie wiem. Myślę że właśnie chodzi o to żeby sobie to jakoś wytłumaczyć, przecież dużo jest takich filmów.

Ale to idiotyczne podejście, bo przecież cały czas narzekał, że nie ma internetu. Ok, gdyby nie biadolenie Dominika, Twoja wersja byłaby odpowiednia, ale tak to niestety. Do tego Dominik nie dawał sobie pomóc, nie da się ukryć, że zachowywał się raczej dziecinnie.

Jeszcze jedna kwestia, której nie wiem czemu nie poruszyłem. Dominik przed pójściem do szkoły "zmienia się" w emo (strasznie mnie rozbawiło jak Sylwia mówiła o zmianie w terrorystę). Unika ludzi i w ogóle, ale później opowiada, że czuł się super, jak jakieś zwierze, wszyscy się go bali i ogólnie że tak świetnie mu się ułożyło. Potem Sylwia mu mówi ze nie wychodzi z domu od 3 lat (co też jest oczywiście idiotyczne, bo gdzie byli rodzice, a jeśli była w wieku Dominika to miała obowiązek chodzić do szkoły w ciągu tych 3 lat), on też postanawia to zrobić. Jak to? Najpierw stwierdza jak mu świetnie poszło w szkole, jak się cudownie czuł, a później postanawia zostać w pokoju przez całe życie? Czy miedzy tym nie powinno być coś jeszcze, jakaś scena, która wyjaśnia co go do tego skłoniło? Pomijam fakt, że przetrzymałby trochę (z trzy miesiace czy coś koło tego) i skończyłby szkołę, mógłby wyjechać na studia, gdzie nikt nie dowiedziałby się o jego wpadce i sprawa rozwiązana. Dominik był pełnoletni, a zachowywał się gorzej niż małe dziecko.

Jak dla mnie, całe to opowiadanie, że w szkole poszło mu świetnie, to tylko taka gadka, która miała na celu zaimponować dziewczynie. Kiedy wychodzi ze szkoły, widać, że chłopaki z klasy idą za nim i raczej nie po to, żeby uciąć sobie przyjacielską pogawędkę. On chce się postawić, sięga po broń, ale ostatecznie rezygnuje i ucieka do taksówki. Podczas jazdy płacze. Ale przed Sylwią nie może tego przyznać, bo przecież ona nazwałaby go słabym, a on koniecznie chce zdobyć jej akceptację. Więc ściemnia, jakim to był "panem sytuacji".

No właśnie coś w tym stylu co napisał QRAK100. Dominik był pełnoletni ale to nie jest argument który przekreśla takie zachowanie, w wielu filmach i na co dzień ludzie w średnim wieku zachowują się jeszcze gorzej, więc to nie wada scenariusza.
Nie można też tłumaczyć tego Sylwią, tak jak napisałem w innej dyskusji, Sylwia była osobą chorą psychicznie (i uważam że była dużo starsza od Dominika) do tego o skłonnościach psychopatycznych a ci z kolei z medycznego punktu widzenia posiadają niezwykłą zdolność manipulacji sami będąc na nią odpornymi.
Mógł skończyć szkołę wyjechać, założyć rodzinę i żyć długo i szczęśliwie, ale pod jej wpływem zaczął działać irracjonalnie.

Ale ten film miał coś opowiadać, miał nieść jakąś treść. A jeśli Dominik się zachowuje jak idiota, to tu nie ma treści. Jest dzieciak, który sam przez własną głupotę wprowadza się w taki stan. On nie ma depresji, jest po prostu zdziecinniałym idiotą. Sala samobójców na tym strasznie traci, bo z filmu niosącego treść zrobiło się narzekanie rozpieszczonego nastolatka. A taki był ogromny potencjał

Oj, tym razem się mocno nie zgodzę... także do Twojego posta poniżej. Uważam że powinno mu się współczuć, dlatego że na początku filmu robi dokładnie to co 80% nastolatków. Ulega chwili na rzecz dobrej zabawy i nie myśli o konsekwencji które go później przerosły, do tego dochodzi kiepska sytuacja rodzinna na którą nie miał wpływu a na koniec kiedy rodzice chcieli płacić obcym za naprawienie swoich błędów a w szkole został pośmiewiskiem pojawiła się chora na umyśle Sylwia która to "kolekcjonowała" ciężkie przypadki. W sali samobójców widać że nie był jedyną jej "ofiarą" lubiła mieć władzę nad słabszymi umysłami (zwracali się do niej per królowa), Dominik nie chciał pomocy, co nie oznacza że nie dało mu się pomóc, zabrakło tylko osoby która wiedziała jak to zrobić...

Szkoła średnia nie jest obowiązkowa, a jedyny prawdziwy obowiązek rodziców to utrzymać dziecko przy życiu do pełnoletności i przypilnować, żeby zaliczyło edukację obowiązkową, co by prokurator się nie przychędożył. Są rzeczy, o których nie usłyszycie w wieczornych wiadomościach i to absolutnie nie oznacza, że one się komuś nie przydarzają.

Ale to nie niesie ze sobą treści, jaką miał nieść ten film. Dominikowi nie można współczuć, bo on sam sobie stwarza te problemy.

oooooo... ktoś wystartował na mandat do PISu :P

no jeżeli nie wiesz o czym mówię to raczej Ty nim jesteś ;)

Hahahaha... no masz rację :) ale od Ciebie się na pewno się tego nie nauczę :P

się, się, się ...

jakże błyskotliwa riposta :) to apropos klecenia pełnych zdań ;)

się tego się, gę, gę, gę...

no to powodzenia

do więzienia... znaczy widzenia