Czyli jak w temacie. Film nudny, przewidywalny i nie przykuwający uwagi, jest mniej więcej na poziomie taniej telenoweli. Młoda dziewczyna chce zarobić więc wybiera sobie mało szanowany zawód i poznaje standardowe trudności z nim związane. Napotyka na ludzi kręcących ciemny biznes, którzy chcą ją wyrzucić przez okno w wielopiętrowym bloku - oczywiście nikogo poza nimi w tym bloku nie ma, a ludzie przechodzący ulicą nawet nie zauważą dziewczyny, której śmierć zagląda w oczy. Ale oczywiście udaje się jej w jakiś szczęśliwy sposób uciec. Jest też adorator, którego ona zlewa i przypomina sobie o nim w trudnym momencie, on też ją zlewa, ale nie wiedzieć dlaczego ulega i nie wiedzieć dlaczego zostawił dla niej swoją żonę. Przy okazji bohaterka ma też typowe relacje z rodzicami - z jednym utrzymuje więź, drugiego nienawidzi. Ale o tym dlaczego nienawidzi specjalnie wiele nie wiemy, o jej więzi z ojcem też wiele nie wiemy poza tym, co widz sam może się domyślić bez oglądania poszczególnych scen w filmie. Film poza tym niesie też bardzo "odkrywczy" wniosek, że nawet przyjaciel tatusia może chcieć pożądać jego córeczki, a jeśli ta mu odmówi, to on wyda jej tajemnicę. Miałem chociaż nadzieję, że biorąc pod uwagę jej wspaniałą zdolność manipulacji, jej późniejsze humory i jego wcześniejsze słowa w rozmowie z ojcem Aleksandry na jej temat uda się jej przekonać ojca, że Zdravko popełnił gwałt. Ale i tego nie doczekałem. Do tego maślane oczka przy opowieściach o nowotworze - nad tym się nawet nie będę rozwodził.
No i najbardziej absurdalna kwestia zawarta na początku. Europoseł się dusi, ona zabiera mu pieniądze i... zawiadamia obsługę, po czym odchodzi! Dlaczego tak zrobiła, też nie wiadomo. Przecież nie musiała nikogo wzywać, i tak by wyszło, że pan z europarlamentu przedawkował viagrę, a tak to ona tylko ułatwiła wejście na własny trop. Ten absurd dawał jednak chociaż nadzieję, że film będzie całkiem przystępnym kryminałem, ale i tego nie było.
3 to i tak wysoka ocena dla tych śmiesznych dyrdymałów, ale plusem są bardzo dobra rola Niny Ivanisin, dobre operowanie kamerą i fajne słoweńskie krajobrazy.