Ze względu na nagrodę jaką dostał będzie u nas prawie na pewno, oczywiście w limitowanej dystrybucji (jak zresztą chyba wszystkie dokumenty, może poza tymi typu "1D: This is us"). Pytanie tylko kiedy, bo np. na poprzedniego zwycięzcę Wenecji czekać trza 14 miesięcy.
Ciekawe kto już zdążył obejrzeć ten dokument i tak nisko ocenić ;P Żarty żartami, ale przyzwoitość też musi istnieć... ;)
Chyba wszystkie filmy konkursowe mają po kilka głosów. Wszak redaktorzy i niektórzy dziennikarze obecni w Wenecji też mają konta na FW.
Dzięki... Szkoda, że dali ten film na otwarcie, a nie na zamknięcie - za tydzień może bym dał radę. No ale jak już jest polski tytuł (całkiem zgrabny ;)), to chyba bliżej niż dalej do premiery w zwykłej dystrybucji :)
Dodam, że film fajny, choć bez wyraźnej konstrukcji i konkluzji. Taka tam obserwacja ciekawych aspektów życia z tytułowej obwodnicy Rzymu. Nie wiem, czy na Złotego Lwa, ale taka decyzja to nie obciach dla jury. :P
P.S. Po namyśle (i przypomnieniu sobie, co było w weneckim konkursie w ubiegłym roku) stwierdzam, że Rosi słusznie wygrał z Miyazakim (ale to oczywiste, bo Miyazaki wyjątkowo słaby w "Kaze tachinu") i nawet mogę powiedzieć, że z Dolanem ("Tom"), ale już nie z Franco ("Child of God") i Frearsem ("Tajemnica Filomeny"). Tak czy owak - wygrana Rosiego nie boli: jego film prezentuje poziom porównywalny do kilku wcześniejszych zwycięzców z tego stulecia (choćby "Martwej natury", "Very Drake", "Sióstr magdalenek"), a od "Libanu", czy "Somewhere" jest nawet lepszy. Z drugiej strony: "Pieta" Kima rok wcześniej była zwycięzcą bardziej godnym, a od poziomu "Powrotu" Zwiagincewa i obu zwycięzców Anga Lee ("Brokeback Mountain", "Ostrożnie, pożądanie") dzielą Rosiego lata świetlne. :)
Do czego pijesz? Przecież wszystkie moje osądy są bezapelacyjnie trafne. Zwłaszcza ten o Miyazakim. :P
Jeszcze kilka takich tekstów, a zacznę prenumerować "Egzorcystę" i odwiedzę cię...
No przeca jest takie pismo. Nie wiedziałeś? Nie odwiedzasz w Empiku działu "Hobby"?
W moim kinie lokalnym jest w 6 lutego roku 2015 wiem, że to jest strasznie późno od premiery, ale nie widziałam i nie będę nielegalnie ściągać tylko pójdę do kina do którego mało kto u mnie w mieście chodzi bo wszyscy wolą masowego Heliosa :)
a ja pójdę na coś innego, nieszablonowego..
Wtedy jest ogólnopolska premiera, w Krakowie też będzie i też zamierzam iść... Pytanie w sumie już nieaktualne :)
Nie wiedziałam, że wtedy jest ogólnopolska premiera, myślałam, że w moim małym kinie dają starsze filmy.
Cóż mogę powiedzieć, życzę Ci miłego seansu.
Ludzie oczekiwali od de mnie nie których rzeczy szybciej niż to było to wcześniej ustalone. Ten film już nie obejrzę bo trudno jego dostać, ale za to jadę do teatru na Dziady bez cenzury oraz pójdę do kina na Viviane chce się rozwieść, też zapowiada się dobrze.