Chyba najnudniejsza produkcja z Bradem Pittem. Film o niczym dla fanów oper mydlanych.
Ambitne kino dla wymagającego widza ;) Do tumana takie produkcje raczej nie dotrą.
Uważaj, gdy będziesz iść ulicą. Ludzie z tak wysoko podniesionymi głowami, czasami zahaczają czołem o gałęzie drzew.
Ambitne kino dla wymagającego widza? Chyba jestem zbyt wymagająca.
Nie dziwi mnie jednak wysoka ocena tego filmu, jak i Twój komentarz, bo niepisanym trendem i niemalże koniecznością jest docenianie filmów starszych. Przywileje zaczynają się wszystkim nagranym przed dwutysięcznym rokiem. Mam wrażenie, że nawet sama charakterystyczna praca kamery i klimat zawarty w tamtych filmach podświadomie podpowiadają nam, że mamy do czynienia z jakąś wysoką sztuką. A tak nie jest. "Rzeka życia" jest tego idealnym przykładem ze swoją mozolną akcją, grą aktorską poniżej średniej (porażająca rola matki), nic nie wnoszącymi wątkami i kompletnym brakiem liryzmu mimo ambitnych prób.
"Rzeka życia" jest tego idealnym przykładem ze swoją mozolną akcją, grą aktorską poniżej średniej (porażająca rola matki), nic nie wnoszącymi wątkami i kompletnym brakiem liryzmu mimo ambitnych prób"
masz racje, ale mimo to jest pięknym kinem o przemijaniu, bez ckliwości i efekciarstwa