Strasznie przygnębiający film, na dodatek wg. mnie cała historia zupełnie nie jest nt. lustracji,
UB i współpracy, tylko na temat szaleństwa głównej bohaterki - chyba, że tak miało być?
Na początku zaledwie pobieżnie i bardzo płytko poruszony jest temat współpracy Jana z
służbami, całe dalsze 80% filmu to powolne, ponure i przegadane studium popadania głównej
bohaterki w depresję, szaleństwo... końcówka niby jakoś tam pozytywna, ale też w zasadzie na
nie.
Film nie stanowi żadnego wkładu w długą i skomplikowaną dyskusję nt. lustracji / współpracy /
komuny, mam wrażenie, że wbrew takiemu zamiarowi reżyserowi wyrósł film zupełnie inny,
stylizowany na jakieś współczesne kino moralnego niepokoju. Może tak miało być, ale w takim
przypadku jest po prostu mało ciekawy. A szkoda, Stroiński i Jankowska to przecież
fantastyczny duet.