W sumie najlepsze były walki i... tyle (no może jeszcze ta muzyka). Scenariusz nieciekawy, w sumie między walkami, to się nic szczególnego nie działo, można by było wyciąć wszystko inne i wtedy postawić 10 za same walki. Mnie tam nie rażą elementy fantasy w takich filmach, jak dobrze zrobione, to i nawet lepiej jak są (np. film Shinobi, albo Death Trance). Nie da się też ominąć porównania do najbardziej chyba podobnego filmu, czyli Azumi. Moim zdaniem Azumi prezentuje się lepiej, oprócz walk i muzyki oferuje ciekawsze postacie (nikt nie dorówna grze aktorskiej Bijomaru w tego typu filmach) i scenariusz (bardziej przygodowy i z ciekawymi zwrotami akcji, w szczególności ten na początku filmu ;) ). Jeszcze dwie części przede mną, ale jak to bywa zazwyczaj, kto pierwszy ten lepszy. Azumi było 9 lat temu i to też wpływa na lepszą ocenę, filmy podobne, ale Azumi było pierwsze :).