Dobrze dobrana muzyka, inteligentny i złośliwy humor... (jak u Jane?)
Same napisy wprowadzają w miejsce, które każdemu się kojarzy ze wszystkim, ale nie ze światem z kart powieści Austen (mi np intro z telefonami komórkowymi wydaje się minimalnie podobne co to w "Paranoia agent")
Są tu jednak pewne kłopoty - dobrze jest znać się trochę na literaturze pani Austen (czyli obejrzeć ekranziacje ;-), by połapać się, o co chodzi w złośliwościach, które sobie prawią bohaterowie - gdy igrają z książką dobrze wiedzieć, jak to igrają ze swym życiem
ja miałem kłopoty, bo "Opactwo Northanger" i "Perswazje" należą do mniej popularnych ekranizazji w serii BBC Jane Austen, wydanej w Polsce na krążkach (no TYCh to nie dodali nigdy do żadnej gazety raczej.... jeszcze). Jak na złość, to właśnie te książki 'pojawiły się' na końcu i część pośpiesznych dialogów umknęła. Choć i tak każdy mniej więcej musi wiedzieć coś o fabułach poczytnej szóstki...
Ten film jest dla panów trochę jakby odpowiedzią na to, 'czego pragna kobiety', choć odpowiedź ta ma pewne pułapki....
ech, dobrze jest wygrywać na FILMWEBIE wejściówki do kina... inaczej bym nie wiedział nic o tym filmie, ani o pokazie przedpremierowym... a taka strata by była....
polecam, nawet nogami sie podpisuję